Wśród uczestników tegorocznego egzaminu próbnego dla gimnazjalistów i siódmoklasistów z historii w Szkole Podstawowej nr 7 w Oświęcimiu znalazła się gościnnie 102-letnia Helena Niwińska, była więźniarka niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau.
Poszło jej świetnie. Była jedną z dwóch osób spośród 70 uczestniczących w tym egzaminie, którzy zdali go na piątkę. Skąd wziął się ten pomysł? Pani Helena jest przyjaciółką Marii Szewczyk, nauczycielki historii i wiedzy o społeczeństwo w oświęcimskiej „siódemce”, która z kolei jest bratanicą majora Piotra Szewczyka, cichociemnego, żołnierza Armii Krajowej.
Przy okazji wizyt u pani Heleny, Maria Szewczyk bardzo często opowiada jej o tym, co dzieje się w szkole. Gdy wspomniała jej o egzaminie próbnym z historii uznała, że także chce do niego przystąpić. - Egzamin uznała za trudny, ale interesujący i wyraziła współczucie dla uczniów, którym stawia się takie wysokie wymagania - mówią w oświęcimskiej szkole.
Oprócz pani Heleny ocenę bardzo dobrą uzyskał tylko jeszcze jeden z uczniów siódmej klasy. Ponadto trzej trzecioklasiści z gimnazjum zdali ten test na minus pięć. To nie był koniec niespodzianek ze strony pani Heleny, która ufundowała nagrody dla uczniów, którzy w danej klasie uzyskali najwyższe wyniki. Dla uczniów „siódemki” wspólny egzamin z Heleną Niwińską był dużym przeżyciem.
- Pani Helena była więźniem Birkenau - zaznacza historyk dr Adam Cyra. - Jako więźniarka była członkinią kobiecej kapeli obozowej - dodaje.
Helena Dunicz Niwińska urodziła się w 1915 roku w Wiedniu. Potem jej rodzina przeprowadziła się do Lwowa, gdzie mieszkała do 1943 roku. Aresztowana została w styczniu 1943 roku i poprzez więzienie we Lwowie wraz matką w październiku tego samego roku została przywieziona do Auschwitz. Tutaj była do stycznia 1945 rokum gdy wraz z innymi więźniami została ewakuowana do obozów Ravensbrück i Neustadt-Glewe, gdzie w maju 1945 roku doczekała wyzwolenia. Wtedy powróciła do Krakowa. Wojna to był tragiczny rozdział dla całej jej rodziny. Z najbliższych przeżył tylko brat Bolesław.
Całe swoje życie poświęciła muzyce. W wieku 10 lat zaczęła się uczyć się gry na skrzypcach w konserwatorium Polskiego Towarzystwa Muzycznego. Potem studiowała pedagogikę, ale cały czas kontynuowała edukację muzyczną. Jak podkreśla, to właśnie muzyka pozwoliła jej przetrwać Auschwitz
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO:Magnes, Kultura Gazura, odc. 35
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto