WIDEO: Tak kupuje się papierosy na sztuki w Oświęcimiu
Autor: Ewelina Sadko, Gazeta Krakowska
Młodzi ludzie, którzy są najczęstszymi klientami kiosków i sklepów, gdzie można w ten sposób kupić „fajki”, nawet obcym ludziom zdradzają ich lokalizację. W Oświęcimiu pojedyncze papierosy kupiliśmy w dwóch miejscach. Uczniowie twierdzą, że sprzedawców łamiących przepisy jest więcej.
Pierwszy sklep, gdzie dokonaliśmy zakupu, znajduje się przy ul. Słowackiego. Tam nielegalnie zaopatrują się najczęściej uczniowie Powiatowego Zespołu nr 2, czyli „Chemika”. Nasza dziennikarka udała się tu w miniony piątek. - Co byś dziewczynko chciała, czego ci brakuje do szczęścia? – zapytał sprzedawca. Nie był zaskoczony kiedy poprosiłam o jedną sztukę miętowego papierosa.
– A dowodzik osobisty jest? – zadał pytanie, ale nie czekał na odpowiedź i zaczął wyciągać towar. – Pewnie, że jest. Mogę pokazać – na wszelki wypadek poinformowałam. – Jasne. Pewnie swojej mamy dowód mi pokażesz – żartował sklepikarz podając papierosa.
Sprzedawca nie drążył dalej tematu pełnoletności. Za papierosa zapłaciliśmy złotówkę. W tym samym momencie do sklepiku weszła grupa młodzieży. Też kupili papierosy na sztuki. - Cała paczka kosztuje 15 zł, a mi szkoda tyle wydawać na jeden raz – tłumaczył uczeń II klasy technikum po wyjściu z zakupem. – Złotówkę zawsze się wytrzaśnie. Mama daje mi codziennie dwa złote na drożdżówkę, więc na dwie fajki już mam – dodaje bez wstydu.
Uczniowie twierdzą, że w tym miejscu sprzedaż pojedynczych sztuk papierosów odbywa się tylko „po znajomości”. – Jak pani nie znają, to nie sprzedadzą i nie przyznają się, że w ogóle handlują takim towarem – mówi jeden z uczniów nieświadomy, że chwilę wcześniej kupiliśmy jednego papierosa. – Jak ja kupuję, to sprzedawca od razu mówi, żeby go schować i lepiej żeby nikt tego nie widział – tłumaczy.
Kolejny punkt z fajkami na sztuki znajduje się w kiosku naprzeciwko dworca kolejowego w Oświęcimiu. Tu nasi dziennikarze kupili papierosy na sztuki trzy razy, dzień po dniu. – Miętowe LD mam po 90 groszy, a marlboro za złotówkę – informuje kioskarka. Po dokonaniu wyboru podała papierosa.
Na przystanku stało kilkanaście osób. Kilkoro z nich słyszało rozmowę. Nikt się nie zdziwił. Większość to uczniowie Powiatowego Zespołu nr 3 i „ekonomika”. – Dobrze, że takie miejsca są, bo przynajmniej nie trzeba wydawać dużo kasy na raz i po kieszeni nie szarpie – mówił jeden z nastolatków obok kiosku, od którego nasza dziennikarka pożyczała zapalniczkę. Twierdził, że kupuje tu.
– Większość kumpli ze szkoły tak robi. Tu wysiadamy rano, kiedy idziemy do szkoły i stąd też jedziemy do domu. Jak się tak stoi i czeka, to aż grzech nie zapalić – mówi z uśmiechem. W Brzeszczach także udało nam się znaleźć podobny punkt. To sklep obok parkingu, tuż przy kopalni. – Kiedyś można było jeszcze na targu kupić, ale od jakiegoś czasu już nie handlują – mówi Alicja, uczennica z Brzeszcz.
Ustawa mówi jasno:
Zgodnie z postanowieniami art. 6 ustawy z dnia 9 listopada 1995 roku o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, zabrania się sprzedaży wyrobów tytoniowych: osobom do lat 18. Ustawa nakłada też obowiązek umieszczania widocznej i czytelnej informacji o tym zakazie oraz daje uprawnienia sprzedawcy do żądania okazania dokumentu potwierdzającego wiek kupującego, na terenie podmiotów wykonujących działalność leczniczą, szkół i placówek oświatowo-wychowawczych oraz obiektów sportowo-rekreacyjnych, w automatach, w opakowaniach zawierających mniej niż dwadzieścia sztuk oraz luzem bez opakowania, w systemie samoobsługowym, z wyjątkiem sklepów wolnocłowych.
Sprzedaż wyrobów tytoniowych niezgodnie z Ustawą jest zagrożona karą grzywny do 2000 zł. Policjanci z Oświęcimia każdego roku interweniują kilkanaście razy w sprawie sprzedaży papierosów nieletnim lub na sztuki. Zatrzymując nieletniego z tytoniem sprawę kierują do sądu dla nieletnich.
