Obywatel Szwajcarii nie miał najmniejszego problemu z wjazdem do pociągu na stacji Kraków Główny. Umożliwiła mu go specjalnie podstawiona platforma dla niepełnosprawnych. Podobne urządzenie według zapewnień kolei miało czekać na dworcu w mieście nad Sołą.
Jakież było zdziwienie turysty i jego przewodnika, kiedy na miejscu ich oczom ukazał się peron blisko jakiś metr niżej niż wyjście z wagonu. - Nie było podnośnika, straż pożarna odmówiła przyjazdu z powodu braku paliwa, kierownik pociągu "dwoił się i troił" żeby na pomóc, ale nic nie mógł zrobić - wspomina pan Bartek. - Wyniesienie na rękach mojego gościa z wózkiem ważącym ponad 200 kilogramów było niemożliwe - dodaje.
Półtoragodzinne próby poradzenia sobie z sytuacją spełzły na niczym. Zagraniczny turysta przeczekał w pociągu półtorej godziny i ... tym samym pociągiem wrócił do Krakowa. - Nie zamierzamy tak tego zostawić. Rozgłoszę to, by inni wiedzieli, że w Oświęcimiu nie myśli się o niepełnosprawnych - mówi rozgoryczony Bartek Rit.
Małopolskie Koleje Regionalne, z usług których skorzystali turyści, przyznają się do popełnienia błędu. - Nie popisaliśmy się profesjonalizmem i chylimy czoło przed tym panem - wyznaje ze skruchą rzecznik Przewozów Barbara Węgrzynek. - Myślę, że zrehabilitowaliśmy się trochę, podstawiając we wskazane miejsce pojazd już nie na szynach, a na kołach - dodaje. Na zlecenie kolei po niefortunnej pierwszej wyprawie turyści dotarli w końcu do Oświęcimia taksówką przystosowaną do przewozu osób niepełnosprawnych. Jak twierdzi pani rzecznik, to pierwszy taki przykry przypadek w Oświęcimiu. Z reguły osoby niepełnosprawne świetnie same sobie radzą z przemieszczaniem. Problem pojawia się wówczas, gdy osoba jest na wózku akumulatorowym, który jak w tym przypadku waży dobrze ponad 200 kilogramów, a infrastruktura kolei odbiega od europejskich standardów.
- Większość stacji nie jest przystosowana do przyjęcia osób niepełnosprawnych. Ten problem musi rozwiązać głównie spółka PKP Polskie Linie Kolejowe - tłumaczy Węgrzynek. - Oczywiście my współpracujemy z innymi kolejowymi spółkami w kwestii udogodnień, ale na to potrzeba czasu - dodaje.
Polskie Linie Kolejowe, które odpowiadają za stan peronów, w kwestii oświęcimskich mają niewiele do powiedzenia.
- W przyszłym roku, na czas remontu dworca, będzie modernizowany peron, który z nim sąsiaduje - informuje Robert Kowal z Polskich Lini Kolejowych. - Remont pozostałych, to dalekosiężne plany a zakup podnośnika leży w gestii przewoźnika.
W Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau, choć chodniki nadal nie są wyasfaltowane, z komunikacją nie ma problemów. - Mamy na wyposażeniu wózki i jeden meleks, które są ciągle wykorzystywane - informuje Jarosław Mensfelt, rzecznik Miejsca Pamięci. - My jesteśmy przygotowani na przyjęcie niepełnosprawnych gości.
Awantura o Carrefour w Sukiennicach
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!