- Co musi się jeszcze wydarzyć, ile ludzi musi zginąć, żeby na tej drodze coś się wreszcie zmieniło? - pyta Mariusz Wysogląd z Oświęcimia.
Przypomina dwa śmiertelne wypadki na skrzyżowaniu ulic Zatorskiej, Porębskiej i Jezioro w latach 2009 i 2010, których nie obejmuje policyjny bilans.
- Ile razy samochody wylatywały tutaj z drogi i wpadały w ogrodzenie zakładu gazowniczego nikt już chyba nie liczy- dodaje oświęcimianin. Według policyjnych statystyk od 1 stycznia 2012 roku do 4 lipca 2014 roku na skrzyżowaniu z ul. Poręską (tam jest gazownia) doszło do 22 zdarzeń drogowych, w tym ośmiu wypadków i 14 kolizji. Rannych zostało 16 osób. Równie niebezpieczne jest drugie skrzyżowanie Zatorskiej z ulicami Batorego i Sadowej. Tutaj policjanci z oświęcimskiej komendy w ciągu dwóch i pół roku odnotowali 25 zdarzeń, w tym siedem wypadków i 18 kolizji. Obrażeń doznało siedem osób.
Bernardyna Bryzek, radna gminy Oświęcim przypomina, że mieszkańcy Poręby Wielkiej i Zaborza, którzy najczęściej korzystają ze skrzyżowania Zatorskiej z Porębską i Jezioro od kilku lat domagają się jego przebudowy.
- Na początku przedstawiciele krakowskiego oddziału GDDKiA śmiali nam się w oczy, pytając o co nam chodzi. Przekonywali, że ruch jest tutaj zbyt mały, aby budować rondo czy sygnalizację - mówi Bernardyna Bryzek.
W końcu jednak po kolejnych wnioskach gminy w drugiej połowie ub. roku GDDKiA wykonała w końcu pomiary natężenia ruchu i zmieniła zdanie. Z danych z 2010 roku wynika średnio na dobę Zatorską przejeżdża prawie 10300 pojazdów.
Jak będą pieniądze
Skrzyżowanie zostało zgłoszone do "Programu Redukcji Liczby Ofiar Śmiertelnych na lata 2012 - 2015". Znajduje się w nim na 84 miejscu. Nie zapowiada to szybkiej inwestycji, chociaż jest już wstępna koncepcja.
- Podczas spotkania z pracownikami GDDKiA usłyszeliśmy, że budowa ronda w tym miejscu nie wchodzi w grę, natomiast możliwe jest zainstalowanie tzw. inteligentnej sygnalizacji świetlnej, czyli działającej w zależności od natężenia ruchu - dodaje radna.
Z informacji, jakie nam przekazał zarządca drogi nie ma takiej możliwości. - Wykonane pomiary ruchu oraz analiza wypadków nie potwierdziły zasadności budowy w tym miejscu sygnalizacji świetlnej - twierdzi Małgorzata Dańda z krakowskiego oddziału GDDKiA.
W przygotowanym projekcie przewidziana jest jedynie korekta układu skrzyżowania, aby poprawić widoczność przy dojeździe ze wszystkich kierunków, budowa dodatkowych pasów ruchu, czyli lewoskrętów i chodników. Realizacja będzie zależała od środków przyznanych z budżetu centralnego. A tam kasa pusta.
Ostatnio gmina na swój koszt ustawiła przy dojeździe do skrzyżowania latarnie. Dzięki temu poprawiła się widoczność w nocy, dalej jest niebezpiecznie.
W tym roku GDDKiA planowała remont oświęcimskiego odcinka "44", ale z powodu braku pieniędzy, wiadomo już, że nie dojdzie do skutku.
Nie będą czekać na GDDKiA
Ma zostać przeprowadzony w 2015 r., ale nie przewiduje także budowy ronda na skrzyżowaniu z Batorego i Sadową, o co z kolei zabiegało miasto. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy natężenie ruchu jeszcze się zwiększyło po uruchomieniu dużego supermarketu budowlanego, a w planach jest jeszcze budowa stacji paliw.
W tym przypadku miasto, nie czekając na GDDKiA przygotowało już projekt budowy w tym miejscu ronda. Wszystko wskazuje, że także samo zajmie się przebudową tego skrzyżowania. Jak nam udało się dowiedzieć w magistracie inwestycja ma rozpocząć się w tym roku.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!