Oświęcimski Sport SA w ciągu kilku tygodni pojawi się na hokejowej mapie Polski. Działacze Unii złożyli w sądzie wniosek powołujący do życia sportową spółkę. Nowy sezon w hokejowej ekstraklasie ma się rozpocząć 6 września.
95 procent udziałów w nowej spółce ma TH Unia Oświęcim, a pozostałą część wykupił obecny jej prezes Ryszard Skórka, który zostanie także prezesem nowo tworu. - Jednak tylko tymczasowo – podkreśla Skórka. - Potem będę nadal działał jedynie w TH Unia.
Z kolei hokeiści do rozgrywek w ekstraklasie przystąpią pod szyldem KS Unia Oświęcim. - Może dla przeciętnego kibica wszystko wydaje się być mocno skomplikowane, ale – proszę mi wierzyć – wszystko zostało przemyślane, aby drużyna i cały oświęcimski hokej miały z tego korzyść. Proszę mi wierzyć, że najpóźniej za dwa miesiące sytuacja drużyny powinna być korzystniejsza - zapewnia Skórka.
Na to liczą hokeiści, bo po pierwszym sparingu z Cracovią w klubowych kuluarach znów najgłośniej było o rosnących zaległościach finansowych wobec zawodników. - Po powołaniu sportowej spółki wszyscy hokeiści będą jej pracownikami – wyjawia Ryszard Skórka. - Spółka będzie im wypłacać podstawowe wynagrodzenie natomiast ze struktur TH Unia będą mogli liczyć na różne nagrody. Tyle mogę powiedzieć w największym skrócie, bo – ze względu na dobro hokeja – nie będę rozwijał wszystkich wątków odnośnie funkcjonowania spółki. Poza tym, jej powołaniem spełniliśmy wymóg krajowej centrali i spółki PHL, która będzie prowadzić rozgrywki.
Oświęcimski hokej po raz drugi w historii stał się spółką. Poprzednio, kiedy drużyny działały w ramach zakładów pracy, ze struktur ówczesnej Firmy Chemicznej Dwory (obecnie Synthos), wydzielona została spółka zarządzająca obiektami sportowymi, a z niej wyłoniono Dwory SA Unia SSA, która swoją opieką otoczyła zawodników profesjonalnie uprawiających sport, nie tylko hokeistów, ale także pływaków i łyżwiarzy figurowych. Spółka została zlikwidowana po tym, jak zakład chemiczny odciął się od wspierania sportu. - Realia nowej spółki są inne od tej sprzed lat, kiedy Dwory Unia niepodzielnie panowała na krajowym podwórku, ale też wtedy inny był polski hokej. Najlepsi zawodnicy byli w Oświęcimiu, bo w innych klubach krucho było z pieniędzmi – przypomina Ryszard Skórka. - Obecnie nasze sportowe realia są inne, czyli walka o komfortowe warunki pracy.
Z kolei trener Unii Josef Dobosz poszukuje obrońcy. Z pierwszej trójki testowanych zawodników do domu został odesłany Słowak Martin Danielczak. Pozostali jeszcze Czech Łukasz Popiela i Słowak Peter Bezuszka. Ten ostatnio poprzednio był związany z pierwszoligowym czeskim Havirzovem. Rozegrał w nim 95 meczów. Z kolei Popiela najczęściej występował w II lidze czeskiej. Ostatnio w pierwszoligowym słowackim Preszovie.