Autor: Bogusław Kwiecień, Gazeta Krakowska
Mieszkańcy Oświęcimia i okolic tłumnie wypełnili tereny Zakładu Towarzystwa Salezjańskiego, gdzie odbył się kolejny rodzinny piknik.
To był już siódmy Salezjański Piknik Rodzinny, który odbywa się pod hasłem „Rodzina największą wartością”. Atrakcji było co niemiara. Impreza rozpoczęła się rano od biegów zorganizowanych przez Oświęcimski Klub Biegacza „Zadyszka”.
Popołudniowa część programu zaczęła się od pokazów strażaków, po których niewielu z widzów udało się ujść na sucho. Tradycyjnie także zaprezentowały się oświęcimskie formacje taneczne, ale sił w tańcu na placu przed zakładem salezjańskim mógł spróbować każdy. Okazją były tzw. tańce integracyjne. – Zabawa jest świetna, dla wszystkich, zarówno dzieci i dorosłych – powiedziała Karolina Jaworska, mieszkanka Oświęcimia, która przyszła z mężem i dwiema córkami.
Wielką ciekawość najmłodszych, ale także tych starszych wzbudziły popisy robota. Na scenie koncert światowych przebojów dała orkiestra Zespołu Szkół Zawodowych Towarzystwa Salezjańskiego, a także uczniowie i nauczyciele tej placówki.
Pełną parą pracował grill, serwując kiełbaski i inne dania. Kolejki ustawiały się także do waty cukrowej i ciast, których wybór był ogromny.
Najgłośniejszy punkt programu to była parada motocyklistów. Na teren zakładu z hukiem wjechały dziesiątki wielkich maszyn.
Sporo emocji było także w związku z loterią piknikową, w której każdy los wygrywał, ale wszyscy czekali na tę główną nagrodę. – To jest wyjazd na pielgrzymkę do Włoch – powiedział ks. Andrzej Policht z Oratorium Salezjańskiego