Początek był dla gości. Już w 1 minucie Paweł Cygnar dostał dobrą piłkę na 14 m. Miał sporo miejsca i czasu na oddanie strzału. Trafił jednak wprost w Wierzgacza.
Potem po skrzydle urwał się Dariusz Zapotoczny. Po jego dośrodkowaniu piłka trafiła na 5 m do Jakuba Snadnego, ale i tym razem goście nie mogli unieść rąk w geście triumfu, bo znowu górą był miejscowy bramkarz. - _Przed meczem uczulałem chłopców, że w meczu ekip pretendujących do mistrzostwa nie będzie zbyt wielu okazji bramkowych, ale trzeba umieć je wykorzystać _– powiedział Sebastian Stemplewski, trener Soły Oświęcim.
Gospodarze dobrze zaczęli po przerwie. Piłka trzy razy wracała w pole karne oświęcimian. Kiedy przyjezdni w końcu ją wybili, na 14 m przejął ją Piątkowski, popisując się skutecznym strzałem po długim rogu.
Oświęcimianie wyrównali po mocnym uderzeniu Kamila Szewczyka, po którym piłka wylądowała w siatce tuż przy słupku. - Czasem trzeba umieć poszanować punkt wywalczony na wyjeździe _– analizował Sebastian Stemplewski. - Jednak pragnienie wspięcia się na fotel lidera było silniejsze od chłodnej kalkulacji. Skoro byliśmy na fali, chcieliśmy przeciągnąć mecz na swoją stronę. Niestety, nadzialiśmy się na kontrę._
Porażka bolała oświęcimian tym bardziej, bo Piątkowski pokonał Daniela Bombę strzałem z ostrego kąta, a piłka pod jego pachą wtoczyła się do siatki. -_ Futbol bywa okrutny. Bramkarz kilka razy ratował nas z opresji, a przepuścił piłkę, która nie powinna była wpaść do siatki _– analizował Stemplewski.
- O ile jesienią w Oświęcimiu przegraliśmy zasłużenie 1:3, to tym razem mecz toczył się pod naszą kontrolą _– ocenił Tadeusz Krawiec, trener Wisły. - _Kluczem do sukcesu było wyłączenie z gry Pawła Cygnara i Dawida Dynarka. Uczulałem też chłopców na Jakuba Snadnego, ale on tym razem nie błyszczał. Cieszę się z wygranej, bo przecież zimą straciliśmy Kukiełkę, Gębalskiego i Nogaja. To byli nasi pierwszoplanowi zawodnicy, ale na jakości nie straciliśmy. Nasza sytuacja finansowa jest trudna, bo nowy samorząd obniżył nam wsparcie o połowę. Jednak w roku jubileuszu 90-lecia klubu chcemy się postarać o spektakularny sukces, czyli wygrać tę grupę.
Wisła Sandomierz – Soła Oświęcim 2:1 (0:0)
1:0 Piątkowski 50, 1:1 Szewczyk 70, 2:1 Piątkowski 75.
Sędziował: Marek Śliwa (Kielce). Żółte kartki: Piątkowski – Skrzypek, Janeczko. Widzów: 500.
Wisła: Wierzgacz – Ziółek, Pydych, Beszczyński, Chorab (67 Gołasa) – Piątkowski, Podstolak, Motyl (90 Wawryszczuk), Szepeta (60 Pacholarz) – Hul, Rak (60 Mikulec).
Soła: Bomba – Stanek, Stemplewski, Skrzypek, Ząbek – Talaga, Szewczyk (79 Czarnik), Dynarek, Zapotoczny – Cygnar, Snadny (59 Janeczko).
Inne mecze:
Korona II Kielce - Wisła II Kraków 1:6, Partyzant Radoszyce - Poroniec Poronin 1:0, Wierna Małogoszcz - KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 2:2, Granat Skarżysko-Kamienna - Beskid Andrychów 3:1.