To była jedna z trudniejszych spraw, jaką przyszło rozwikłać oświęcimskim stróżom prawa. Śledczy wiedzieli, że na podstawie jedynie zapisu z kamer monitoringu nie będą w stanie ustalić personaliów złodziei. Obaj byli solidnie zamaskowani. Początkowo policjanci sugerowali, że wygląd drugiego z rabusiów i jego ruchy ciała mogą sugerować, iż była to kobieta. Dziś już wiadomo, że ta hipoteza okazała się chybiona.
- Nasi policjanci o pomoc poprosili wszystkie jednostki w kraju - przyznaje Małgorzata Jurecka z oświęcimskiej policji. - W końcu dobre wieści napłynęły ze Śląska.
Tamtejsi funkcjonariusze z pionu kryminalnego powiązali "sprawę oświęcimską" z grupą przestępczą, która napadała na małe placówki bankowe na terenie całego Śląska. Wyszło na jaw, że dwóch mężczyzn spośród nich jest odpowiedzialnych za napad przy ul. Królowej Jadwigi.
Bandyci zostali przesłuchani przez mundurowych z Oświęcimia, a następnie przetransportowano ich do Aresztu Śledczego w Tychach. Tu będą czekać na rozpoczęcie procesu. Skradzionych pieniędzy - blisko 2 tysięcy zł - nie odzyskano.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Ukradł wóz strażacki, żeby zobaczyć narzeczoną
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka