Oświęcim: sylwester na Rynku nie wypali?

"Tęcza" i bunkier nie runą razem. Małopolski konserwator zabytków póki co nie wyraził zgody na to, aby niemiecki schron zamienić w stertę gruzu. Coraz mniej prawdopodobne jest również to, aby pawilon szpecący rynek Oświęcimia został wyburzony do końca listopada, jak obiecywali urzędnicy.

Jan Janczykowski, małopolski wojewódzki konserwator zabytków, pofatygował się do Oświęcimia, aby zbadać czy to, co znajduje się pod starym pawilonem hadlowym "Tęcza", ma wartość zabytkową. - Co do pawilonu, to naturalnie nie ma tu mowy o istotnej wartości architektonicznej. Dlatego zgodziłem się na jego wyburzenie - przyznaje Jan Jnczykowski. - Ale z bunkrem, który powstał jeszcze w trakcie drugiej wojny światowej, należy zachować już ostrożność - dodaje.

Konserwator zabytków teraz czeka na dokumenty z urzędu miasta, na których oprze się podejmując ostateczną decyzję w kwestii schronu.

Wiele niejasności jest też w sprawie rozmieszczenia korytarzy, które biegł pod płytą Rynku. Nadal wiele z nich jest zamurowanych. Aby sprawdzić ich układ, sprowadzono nawet naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Ale choć do badania użyto specjalistycznych georadarów, zakłócenia wywołane drganiami kostki brukowej, po której poruszają się samochody, zdeformowały dane przez nie przekazywane. Obraz stał się przez to nieczytelny.

Ale to nie koniec kłopotów z zagospodarowaniem przestrzeni na Rynku. W trakcie ostatniego spotkania przedstawicieli firmy, która już po wyburzeniu "Tęczy" ma zająć się zaprojektowaniem wyglądu tego terenu, przyznał, że doszło do zablokowania pomysłów architektów dotyczących przyszłego serca miasta.

Wszystkie cztery projekty, jakie przedstawili wynajęci architekci, zostały odrzucone, bo zakładały wyłączenie ruchu samochodowego w obrębie Rynku. A mieszkańcy w ankietach nie zgodzili się z taką wizją.

- Teraz jesteśmy na etapie tworzenia nowego projektu, ale i z tym musimy zaczekać - mówi Maciej Laskowski z firmy P.A. Nowa z Gliwic, która ma za zadanie pomóc w zaprojektowaniu nowej płyty Rynku. - Najpierw musi określić się małopolski konserwator zabytków, a na razie wciąż tego nie uczynił - dodaje.

Jak widać terminy gonią, a konkretów wciąż brakuje.

Zdegustowani są tym mieszkańcy Oświęcimia, którym już przecież obiecano, że jeszcze w tym roku będą mogli obchodzić Sylwestra na płycie Rynku, gdzie po "Tęczy" i bunkrze nie będzie ani śladu. - Już nastawiłam się, że Sylwestra spędzę właśnie tu - mówi zniesmaczona Paulina Chowaniec z Polanki Wielkiej. - To przecież reprezentacyjne miejsce...