Oświęcim to solidna marka. Jest drugi w lidze SMS po walce na krótkim basenie, a konkurencja rośnie w siłę

Oświęcim jest najbardziej utytułowany w rywalizacji ligi SMS w XXI wieku. Nic jednak nie jest dziełem przypadku. Doskonała baza, kadra trenerska i atmosfera do treningu sprawiają, że co roku do oświęcimskiej placówki przychodzi wielu zawodników z całej Polski.

Jak podkreśla prezes UKP Unia i zarazem koordynator oświęcimskiej SMS, siłą zespołu jest kolektyw. Oczywiście, że indywidualnościami można przechylić szalę na swoją korzyść, ale drużyną można wyprzedzić konkurencję. Na dzisiaj stołeczny SMS Warszawa-Bielany ma kilku wybitnych zawodników, którymi „przepchnął” zwycięstwo w Oświęcimiu na swoją stronę.

- Jeszcze kilka lat temu w lidze startowało kilka reprezentacji, ale w Polsce powstało wiele nowych ośrodków pływackich. W lidze wzrosła konkurencja – zwraca uwagę Marek Dorywalski. - Mimo, że mocno naciska, stale trzymamy się w czołówce. Jako nowa siła pokazał się drugi stołeczny zespół, z Konwiktorskiej. Z roku na rok coraz mocniejszy jest Lublin, dlatego drugie miejsce bardzo nas cieszy. Ważna jest stabilna pozycja na podium. Są szkoły, co raz wygrały ligę, a teraz plasują się daleko poza podium. Mając w swoim składzie Pawła Korzeniowskiego nie wygraliśmy ligi, a kolektywem potrafiliśmy tego dokonać.

Po pierwszej rundzie powtórzył się zatem scenariusz z 2020 roku. Jednak w drugiej rundzie Oświęcim był czwarty, ale w tabeli końcowej stanął na najniższym podium. Nie obyło się bez regulaminowych zgrzytów. Oświęcim, który wychował olimpijczyków i nie mogli wystąpić w wiosennej edycji ligi, został za to...ukarany.

W przeszłości nieobecność reprezentantów Polski w lidze SMS rozwiązywano polubownie. Skoro w lidze każdy zawodnik może zaliczyć indywidualne cztery starty, to oświęcimianom dopisano najwyższą możliwą liczbę punktów za cztery starty zarówno za Kamila Sieradzkiego, jak i Martę Klimek, bo do swoich koronnych wyścigów zostali zgłoszeni, choć formalnie nie wystartowali.

Jednak wtedy SMS Lublin oprotestował przyznanie punktów dla Oświęcimia za reprezentantów Polski. Zostały one odjęte. Lublinianie wyszli z założenia, że nie można się wzorować na dżentelmeńskich umowach, choć obowiązywały od wielu lat, skoro nie było ich na papierze. To dlatego oświęcimska placówka zajęła wiosną 2021 „dopiero” czwarte miejsce.

- Przed rywalizacją w Oświęcimiu regulaminy zostały doprecyzowane – informuje Marek Dorywalski. - Nie ukrywam, że w głowach naszej młodzieży mocno utkwił fakt, że została skrzywdzona werdyktami przy tzw. „zielonym stoliku”. Zawodnicy byli podwójnie zmotywowani. Nie ukrywali, że po pierwszej rundzie chcieli być w tabeli przed Lublinem. Plan na pierwszą rundę został zatem wykonany.

Oświęcim po pierwszej rundzie traci 158 punktów do liderujących stołecznych Bielan i ma 161 punktów przewagi nad trzecim Lublinem.

Po zakończeniu poprzedniego sezonu Oświęcim stracił wybitnych zawodników Kamila Sieradzkiego, Wiktora Grzegorczyka i Zuzannę Nowak, którzy po zdaniu matury opuścili szeregi naszej szkoły.

- Następne pokolenia utrzymują zespół w ścisłej czołówce ligi i to jest dla nas najważniejsze. Nie urządzamy jakichś okolicznościowych imprez. Jubileusze najlepiej świętuje się zawodami – tymi słowami Marek Dorywalski ma na myśli nie tylko ligę SMS, ale także imprezę "Bijemy rekordy", która zakończyła 2021 rok.