W dniu obchodów 70. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej Janusz Marszałek, prezydent Oświęcimia, wybrał się na uroczystości na Westerplatte, gdzie Franciszek Wolas mężnie stawiał czoło hitlerowcom. Ludzie prezydenta przekonywali na, że pamięć o żołnierzu nie zaginie.
Obiecywali, że na grobie kaprala w ciągu najbliższych dni pojawi się tablica pamiątkowa z napisem "Śp. Franciszek Wolas weteran walk o Westerplatte. Odznaczony pośmiertne Krzyżem Virtuti Militari".
- Jest to priorytetowa sprawa dla Oświęcimia - zapewniał wówczas Marek Tarnowski, naczelnik wydziału promocji urzędu miasta.
Wyraźnie oświęcimscy urzędnicy opatrznie rozumieją pojęcie załatwienia czegoś priorytetowo. Choć od 1 września minęło już 37 dni, tablicy jak nie było, tak nie ma.
- Nikt od tamtej pory z urzędu się ze mną w tej sprawie nie kontaktował - wyznała nam wczoraj Zofia Wolas. - Powoli już tracę nadzieję, że doczekam się chwili, gdy miasto dotrzyma obietnicy - dodaje ze smutkiem.
Zaraz po tej rozmowie skontaktowaliśmy się z Markiem Tarnowskim. Zapytaliśmy czy pamięta o tablicy.
- Tak, zamówiliśmy ją już u kamieniarza, czekamy na jej wykonanie - tłumaczy Tarnowski. - Nie chcę podawać konkretnej daty odsłonięcia tablicy, bo jeszcze nie wiem, kiedy to nastąpi - przyznaje.
W tej samej sprawie zadzwoniliśmy do Janusza Marszałka. Ten zasłonił się natłokiem pracy i odesłał nas do swojej rzeczniczki. Po blisko trzech godzinach ustaliła, co faktycznie dzieje się z tablicą pamiątkową dla Franciszka Wolasa.
- Tablica będzie gotowa już niebawem. Termin uroczystości wyznaczyliśmy na 26 października na godz. 12 - informuje Katarzyna Kwiecień, rzeczniczka Urzędu Miasta w Oświęcimiu. - Na pewno w odsłonięciu tablicy wezmą udział prezydent, a także inni przedstawiciele lokalnych władz.
Zofia Wolas o dacie uroczystości dowiedziała się dopiero od reporterów "Gazety Krakowskiej". - Cieszę się, że po tylu latach mój mąż zostanie doceniony - mówi wzruszona pani Zofia.