Przebudowany przed czterema laty plac Pokoju w Oświęcimiu przyciąga mieszkańców tej części miasta. Mogą przysiąść na ławce w otoczeniu zieleni, pograć w gry karciane na plenerowych stolikach, a w upalne dni schłodzić się w otoczeniu wielkiej fontanny, a nawet popluskać się w wodzie, co szczególnie uwielbiają dzieci. Czego więc jeszcze mieszkańcom brakuje w tym miejscu? Okazuje się, że toalety.
Zapomnieli o toalecie?
Ta część osiedla Chemików w połączeniu z przebudowaną ul. Tysiąclecia od Galerii Książki do Miasteczka Komunikacyjnego stała się deptakiem spacerowym. Bez względu na porę dnia, zawsze można tu spotkać oświęcimskich seniorów.
- Jesteśmy emerytami, a niektórzy z nas na rencistami, więc czasu nam nie brakuje, a w domach nie ma co robić - mówi Józef Goszcz, który często tu przychodzi.
Druga pokaźna grupa, to matki z małymi dziećmi, ale też babcie z wnukami. Są takie dni, że trudno znaleźć wolną ławeczkę. - Ludzi jest mnóstwo, a nawet jednej ubikacji przenośnej nie ma - żalą się seniorzy, którzy zwykle okupują ławeczkę pod płotem w środkowej części Placu. - Efekt jest taki, że załatwianie potrzeb fizjologicznych, głównie przez najmłodszych, odbywa się tu obok, przy ogrodzeniu szkoły i przedszkola - dodają. Jak przekonują, sami korzystają z toalety w Oświęcimskim Centrum Kultury, bo mają bliżej, niż do miejskich szaletów. - Czy nie lepiej byłoby ustawić z jedną lub dwie ubikacje, żeby to odbywało się z kulturą? - pytają.
Zdanie seniorów podzielają młode mamy. - Jak odbieram córkę z przedszkola, jeśli tylko pogoda dopisuje, siadamy przy fontannie - mówi Justyna Zdobysz, mama pięcioletniej Kariny i niespełna miesięcznego Szymona. - Synek jeszcze malutki, załatwia swoje potrzeby w pieluszkę, ale z córeczką trudno mi biec na drugą stronę ulicy - dodaje kobieta. Jak przekonuje, córeczka jest na tyle duża, że potrafi powstrzymać się z potrzebą, ale w sytuacjach awaryjnych zostają jednak krzaki.
- Jak były imprezy na placu Pokoju, np. na dzień dziecka, to potrafili tu ustawić trzy TOI TOI. Nie mogły zostać? - pyta Iwona Kowal, która wczoraj czytała tu książkę. - Na bulwarach nad Sołą stoi, mimo że niedaleko też są miejskie szalety. A tu co? Ludzie takich potrzeb nie mają? - dopytuje się kobieta.
Nie ma i nie będzie
Oddany w 2013 r. po gruntownej przebudowie plac - jak informują urzędnicy - w fazie projektowania nie przewidywał miejsca na toalety. Czy teraz coś się zmieni? - Nie przewidujemy ustawienie toalety przenośnej na placu Pokoju - informuje Katarzyna Kwiecień, rzecznik Urzędu Miasta Oświęcim. Przekonuje, że niedaleko (za OCK) znajdują się szalety publiczne, które są m.in utrzymywane z myślą o osobach odpoczywających na placu Pokoju i to ma wystarczyć.
- Niech przyjadą i zaglądną w krzaczki, to może wtedy problem zauważą -zapraszają seniorzy.
WIDEO: Sądeccy motocykliści otworzyli sezon