Ludzie zaskoczeni są brakiem wyczucia czasu. - Mogliby poczekać kilka dni, kiedy żałoba się skończy. To nie jest w porządku - mówi pani Maria, emerytka, która obserwuje piwny ogródek siedząc na ławce.
Urząd Miasta problemu nie dostrzega. Urzędnicy przekonują, że wszystko jest zgodnie z przepisami. - Umowa z firmą handlową ABV Oświęcim, która dzierżawi część płyty Rynku pod ogródek piwny, została podpisana w ubiegłym roku na trzy lata - informuje Katarzyna Kwiecień.
- Zgodnie z umową, działalność handlowa może być prowadzona od maja do września, jednak właścicielka złożyła wniosek z prośbą o wcześniejsze rozpoczęcie działalności - dodaje. Wniosek został rozpatrzony pozytywnie.
Wczoraj próbowaliśmy wielokrotnie skontaktować się z właścicielką ABV. Niestety, bezskutecznie. Udało nam się jednak porozmawiać z jej mężem, Waldemarem Łozińskim, który jest miejskim radnym z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
- Termin montażu był z browarem ustalony dużo wcześniej i niestety nie da się go zmienić - tłumaczy się Łoziński. - Firma stawia podobne konstrukcje w całej Europie i następny wolny termin byłby dopiero w lipcu - dodaje.
Radny PiS zapewnia, że w trakcie trwania żałoby narodowej ogródek piwny nie zostanie otwarty. Alkohol będzie podawany dopiero po zakończeniu żałoby. - Przez myśl by nam nie przeszło, żeby nie dochować żałoby - uspokaja Łoziński. - Jak wszyscy wiedzą, jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Lech Kaczyński był dla mnie niezwykle ważną postacią - zaznacza radny.
Na Rynku doszło ostatnio też do innego incydentu. Dzień po katastrofie rządowego samolotu ktoś na Rynku postawił portret śp. Lecha i Marii Kaczyńskich przepasany kirem. W poniedziałek przed południem miejskie służby przeniosły portret i znicze na plac Kościuszki. - Rynek, na którym trwa remont, to nie jest odpowiednie miejsce - poinformowała Katarzyna Kwiecień.