Około godziny 11, policjanci zostali wezwani przez ochronę muzeum w Oświęcimiu. Na parkingu stał samochód, a w środku zamknięte było maleńkie dziecko.
Kiedy przyjechali policjanci okazało się, że w samochodzie włączył się alarm, a dziecko bardzo płacze. Jeden z funkcjonariuszy rozbił szybę, drugi wezwał karetkę pogotowia. Przez megafony wezwano rodziców. Ci po chwili pojawili się na parkingu. Lekarz w ich obecności zbadał dziewczynkę. Na szczęście wszystko było w porządku. Po konsultacji z sędzią do spraw rodzinnych rodzice zostali ukarani mandatem.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+