Obydwaj oskarżeni – zdaniem sądu – byli częścią zorganizowanej grupy przestępczej. Zajmowała się ona oszustwami na wielką skalę. Jarosław pochodzi ze Świebodzic a Daniel z Wałbrzycha. Pierwszy z nich miał zajmować się zamawianiem towaru w zagranicznych firmach i szukaniem odbiorców na wyłudzony towar. Drugi zajmował się logistyką. Odbierał przysyłane do Polski towary i znajdował magazyny, w których łup był ukrywany.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Krakowie a proces toczył się przed wrocławskim Sądem Okręgowym. Jarosław i Daniel to nie jedyni oskarżeni w tej sprawie. Już wcześniej inni członkowie siatki oszustów byli skazywani. Nie udało się w śledztwie ustalić, kto kierował gangiem.
Jak to możliwe, że dostawcy dali się tak nabrać? Otrzymali mailem ofertę zakupu towarów, która wyglądała na wiarygodną. No i warunki finansowe były atrakcyjne. W ten sposób wyłudzono wspomniane już orzechy ale też m. in. tabletki do zmywarki.
Do oszustw dochodzić miało na przełomie 2015 i 2016 roku.
W lutym 2016 obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Jarosław siedział w areszcie niemal rok – do stycznia 2017. Daniel w ogóle nie był aresztowany. Pierwszy z nich usłyszał wyrok 2 lat i dziewięciu miesięcy więzienia. Ma też zapłacić 6 tysięcy złotych grzywny a także oddać oszukanym firmom około 1,5 mln zł. Solidarnie z drugim skazanym. Daniel P. ma do odsiedzenia półtora roku do zapłacenia 4 tysiące złotych grzywny.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrona i oskarżenie mogą odwołać się do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.