Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otwieranie konserwy krakowskiej [KOMENTARZ]

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Przemek Franczak
Przemek Franczak fot. Andrzej Banaś
Informacja, że zrodzony na fejsbuku ruch "Kraków Przeciw Igrzyskom" ma zamiar wejść do polityki, wywołała skrajne reakcje. Jedni chwalą, drudzy w złości plwociną rzucają, krakowianinowi, rzecz jasna, nie dogodzisz. Głosy przeciwników, przyznaję, trochę mnie dziwią. Może dlatego, że ja akurat lubię, gdy obywatele biorą sprawy w swoje ręce i nie polega to na paleniu opon na Wiejskiej.

Referendum niczego nie nauczyło prezydenta Majchrowskiego [KOMENTARZ, SONDA]

Nie wiem, czy i jaki KPI ma pomysł na miasto, jednak w tej chwili to sprawa drugorzędna. Ciekawsze jest to, że konkretny ruch obywatelski chciałby wyskoczyć z kapci aktywistów i realnie wpływać na rozwój Krakowa. Wiem, wiem, dyżurnymi argumentami krytyków są te o cynicznym wykorzystaniu popularności idei, wokół której wcześniej skupiły się tysiące osób i chęci dorwania się do koryta, ale dyskutowanie z nimi jest bezcelowe.

To zresztą pewien rodzaj schizofrenii, że z jednej strony narzekamy na zabetonowanie sceny politycznej oraz polityków en masse i ich niskie kwalifikacje, a z drugiej - każdego, kto wychyli się zza winkla, gotowiśmy uwalić zanim cokolwiek zaproponuje.Marudzimy, że nie mamy społeczeństwa obywatelskiego, a kiedy pojawiają się jego zręby, idących w awangardzie chętnie oskarżamy o najniższe pobudki (Krakowski Alarm Smogowy coś może na ten temat powiedzieć). Albo więc tak bardzo nie lubimy zmian, albo po prostu tak bardzo lubimy labiedzić.

Na Tomaszu Leśniaku, twórcy KPI, ciąży zarzut najpoważniejszy, a mianowicie taki, że na olimpijskim sprzeciwie zrobił sobie nazwisko. Wiadomo, zrobienie nazwiska to u nas zbrodnia, lepiej by przecież było, gdyby teraz pan Leśniak zniknął z medialnego pola widzenia, zajął się czymś pożytecznym, na przykład skończył doktorat z socjologii i poświęcił pracy naukowej. Jemu tymczasem - co za pycha - zamarzyło się konsumować sławę i ruszyć w konkury z Jackiem Majchrowskim. W sumie - tak pewnie kombinuje - tak jak urzędujący prezydent, mógłby godzić pracę w ratuszu z etatem na uczelni. Grubszy cwaniak z pana, panie Leśniak!

Ja niestety nic nie poradzę, że takie błędy w lokalnym matriksie jak Leśniak lubię. Po mojemu to on sporo z tą polityką ryzykuje, bo jednak łatwiej jest być aktywistą niż urzędnikiem (ufam, że aktywiści na mnie się nie obrażą, na zgodę rzeknę, że najłatwiej mają publicyści, bo oni to już nic nie robią, poza, ma się rozumieć, mądrzeniem). Znerwicowaną krakowską konserwę, z prawa, lewa i centrum, jednak uspokoję: planów, by w wyborach oprócz KPI rękawicę PO, PiS i komitetowi JM rzuciły Modraszek Kolektyw, KAS, Pogromcy Bazgrołów czy Kraków Miastem Rowerów, nie ma.

Na razie.

Leśniak kandyduje: Sprzeciwiamy się polityce igrzysk, efekciarstwa i arogancji [SONDA]

Prezydent Majchrowski: Kandyduję. Nie chcę, by partie rozdrapały Kraków [SONDA, WIDEO]

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska