– Mimo zwiększanie nakładów na świadczenia w 2017 roku o ponad 5 mld zł, wciąż utrzymują się długie kolejki do specjalistów, a w przypadku 1/3 świadczeń czas oczekiwania się wydłużył – wskazuje Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli. – Polska wydaje na służbę zdrowia znacznie mniej niż pozostałe kraje Unii Europejskiej, a to powoduje, że ubezpieczeni pacjenci i tak z własnej kieszeni płacą za leczenie – dodaje.
Z raportu NIK wynika, że terminy wyznaczane chorym przez poradnie i szpitale udało się jedynie przyspieszyć w 82 z 371 przeanalizowanych rodzajów świadczeń. W pozostałych przypadkach czas oczekiwania na pomoc medyków albo nie uległ zmianie, albo jeszcze się wydłużył. Kolejki urosły m.in. pod gabinetami specjalistów leczenia osteoporozy, w poradniach hepatologicznych oraz chorób zakaźnych. Dłużej trzeba czekać także na przyjęcie na oddział chirurgii naczyniowej czy urazowo-ortopedycznej.
Największą cierpliwością niezmiennie muszą wykazać się pacjenci wymagający usunięcia zaćmy i wszczepienia protezy stawu. Terminy tego rodzaju zabiegów wprawdzie udało się nieco skrócić, nadal jednak należą one do najdłuższych w Europie. Operacje katarakty odbywają się średnio dopiero po 17 miesiącach od momentu rejestracji, zabiegi endoprotezoplastyki kolana po blisko dwóch latach. Jeśli chory ma na skierowaniu adnotację „pilne”, ortopedzi wszczepiają mu sztuczny staw już po... 12 miesiącach,
W naszym województwie NFZ w 2017 r. na leczenie każdego pacjenta przeznaczył średnio blisko 2,2 tys. zł. To więcej niż w poprzednich latach, mimo to dostęp pacjentów do świadczeń pogorszył się w 73 z 280 przypadków skontrolowanych przez NIK. W Małopolsce szczególnie trudno m.in. o pomoc ortopedów. Chorzy ze zniszczonymi kolanami, którzy nie wymagają natychmiastowej interwencji lekarza, na stół operacyjny trafiają średnio po 716 dniach. W najlepszym pod tym względem województwie podlaskim takie zabiegi są przeprowadzane ponad dwa razy szybciej.
Wizyty u endokrynologów w regionalnych lecznicach są umawiane na siedem miesięcy do przodu, u neurochirurgów na wolny termin można liczyć dopiero po sześciu miesiącach, na konsultację okulisty trzeba poczekać cztery miesiące – najdłużej w kraju. Ograniczyć udało się za to kolejki do operacji zaćmy. Czas oczekiwania na usunięcie katarakty w ciągu roku skrócił się o ponad dwa miesiące (do 22 miesięcy), a w przypadku pacjentów „pilnych” zmalał dwukrotnie (do niecałych 4 miesięcy). Szybciej chorzy trafiają również na badania rezonansem magnetycznym i tomografem komputerowym. Terminy tego rodzaju diagnostyki nadal są jednak odległe. Na rezonans trzeba poczekać blisko pół roku, na tomografię dwa miesiące.
Sprawdź w naszej galerii, ile na pomoc w Małopolskich placówkach muszą poczekać pacjenci bez adnotacji „pilne” na skierowaniu.
NASZE NAJLEPSZE MATERIAŁY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Bezpieczeństwo podczas Sylwestra