Czytaj także: Palikot chce odwiedzić górali
Janusz Palikot przyjeżdża na Podhale w poszukiwaniu wyborców, którzy zapewnią jego partii - Ruch Poparcia Palikota - zwycięstwo w jesiennych wyborach parlamentarnych. O ile będzie mógł przekonywać do swojej osoby w stolicy Podhala i w Zakopanem, o tyle w Lipnicy górale go nie chcą.
- Dla katolickiej społeczności jaką są górale, Palikot jest nie do przyjęcia - mówi Elżbieta Kidoń, mieszkanka Lipnicy. - Przecież ten człowiek w Sejmie wymachiwał sztucznymi penisami czy też wielokrotnie naśmiewał się ze świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Na dodatek teraz zaczął nawoływać, by ludzie wystąpili z Kościoła. Nie chcemy go tu! Dlatego wymogliśmy na wójcie, by nie wynajmował sali na spotkanie. Jeśli mimo to Palikot się tu zjawi, zablokujemy mu drogę.
Rzeczywiście, jeszcze przedwczoraj orawskie spotkanie z Palikotem miało odbyć się w wynajętej od gminy sali Domu Ludowego. Początkowo wójt gminy Bogusław Jazowski zgodził się na wynajem. Teraz jednak zgodę cofnął.
- Do mojego gabinetu przyszli ludzie z miejscowej parafii, którzy absolutnie nie życzą sobie wizyty Palikota w Domu Ludowym - wyjaśnia swoje zachowanie wójt. - Dlatego cofnąłem decyzję o wynajmie. Z tego co jednak wiem, spotkanie odbędzie się w pobliskiej pizzerii. Tego już nie mogę zabronić, ale sam na spotkanie się nie wybieram.
Jak dodaje wójt Jazowski, w obawie o bezpieczeństwo we wsi, w czasie spotkania pojawić się mają wzmożone patrole policyjne. - Pan Janusz Palikot pojawi się w Lipnicy choćby miał przemawiać na chodniku dla garstki osób - zapewnia Urszula Starzyk z podhalańskich struktur Ruchu Poparcia Palikota. - To nie pierwsza próba zastraszenia szefa, ale to nie ten typ człowieka, by takim naciskom uległ. Jestem święcie przekonana, że zarówno spotkanie w Lipnicy jak i dwa pozostałe przebiegną w miłej, ale też konstruktywnej atmosferze. Swoją drogą podejrzewam, że do zamieszania w Lipnicy przyczynił się Kościół - dodaje kobieta.
Takie oskarżenia odrzuca jednak miejscowy proboszcz ks. Zbigniew Zięba. - Nie mówiłem wiernym, by sprzeciwili się przyjazdowi Janusza Palikota. A że mają swoje rozumy, to chyba sami wiedzą, iż nie jest to odpowiednia osoba do rozmów - dodaje proboszcz.
Niezwykle spokojny przed dzisiejszą wizytą jest sam Janusz Palikot. - Do Lipnicy na pewno pojadę. Całej awanturze winny jest wójt, który by się zrehabilitować powinien teraz podjąć ze mną debatę polityczną - mówi polityk. - Nawet gdy na spotkanie nie przyjdzie żaden góral, sam wsiądę w auto i będę jeździł przez wieś skandując hasła przez "szczekaczkę". Muszę to zrobić, bo górali szanuję. To wspaniali, wartościowi ludzie. Sam często nazywam siebie "góralem polityki" - dodaje w rozmowie z "Gazetą Krakowską" polityk.
Podhalańskie wiece polityczne odbędą się w willi Toscana ( Nowy Targ), DW Rzemieślnik (Zakopane) oraz w pizzerii w Lipnicy Wielkiej.
**
Czytaj także: Palikot w Krakowie: PiS zmierza w stronę faszyzmu**
Piwo, zabawa, śpiew. Zobacz, jak bawią się krakowscy studenci** Juwenalia 2011 na zdjęciach**
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? Rozdajemy bilety.**Rozdajemy bilety**
Tomasz Mateusiak