- Ta sprawa wymaga nagłośnienia. Ludzie nie mają jak dojechać do pracy. Jest sporo młodzieży, która korzystała z usług tego przewoźnika udając się do szkoły. Co teraz mają zrobić ci wszyscy pasażerowie? Nie dla każdego starszy miejsca w busach, które kursują obecnie. Może mają zakupić auta i dojeżdżać we własnym zakresie? - denerwuje się Pani Zofia (nazwisko do wiadomości redakcji), na co dzień mieszkanka gminy Kamienica.
Skontaktowaliśmy się z wójtem Gminy Kamienica Władysławem Sadowskim. Jak się okazuje świetnie zna sprawę.
- Ten Pan, prywatny przewoźnik z dnia na dzień zrezygnował z obsługi linii. Wygląda to niestety na zwykłą złośliwość… Nie wygrał przetargu z Funduszu Autobusowego na tę linię i postanowił jak postanowił. To bardzo nieeleganckie. Przez swoje zachowanie naraził mieszkańców na duże kłopoty – komentuje wójt.
Jak dodaje sytuacja została już w miarę uspokojona: kursy są obsługiwane. Wcześniej do gminy zadzwoniło kilku mieszkańców z prośbą o interwencję w tej sprawie.
- Było kilka telefonów, a sama reakcja na zaistniałą sytuację okazała się szybka. Pustkę wypełnili inni przewoźnicy. Najgorszy był pierwszy i drugi dzień zaraz po decyzji przewoźnika. Obecnie sytuacja jest w miarę unormowana (kursy na linii odbywają się i są realizowane przez innych przewoźników). My jako gmina wyrażamy opinie odnośnie współpracy z danymi przewoźnikami i mogę jedynie dodać, że ten Pan i jego firma raczej już nie będą mogli liczyć na pozytywną ocenę z naszej strony. Tak to niestety wygląda – nie kryje Władysław Sadowski.
O jakiej firmie mowa? To „przewóz osób Zbigniewa Kwita”.
- Czekaliśmy na wynik przetargu, ale po tym jak okazało się, że nic z tego, to przestało być po prostu opłacalne – między wierszami przekazała nam Pani, która podniosła telefon, gdy zadzwoniliśmy pod adres siedziby tego przewoźnika.
Udało nam się również skontaktować z samym właścicielem, ale ten dodał jedynie, że owszem jest chętny na rozmowę, ale musi sobie poukładać w głowie to co chciałby nam powiedzieć.
- Mam sporo do powiedzenia w tej sprawie, mógłbym też poruszyć kwestię dotyczącą starostwa. Proszę zadzwonić w innym czasie – poinformował nas lekko podenerwowany.
Co ciekawe w przetargu na wyłonienie przewoźnika na omawianej trasie zwyciężyła… firma znad morza. Trzy pozostałe oferty w tym ta od Kwita, zwyczajnie okazały się mniej atrakcyjne.
- Czekamy na odzew od zwycięskiej firmy. Póki co cisza, ale dajemy sobie czas do piątku. Jeśli nic się nie zmieni, będziemy zmuszeni ogłosić drugi przetarg – nie kryła tydzień temu w rozmowie z „Gazetą Krakowską” wicestarosta Agata Zięba.
Niestety, przedstawiciele zwycięskiej firmy ostatecznie nie skontaktowali się z limanowskim starostwem więc to w miniony poniedziałek 12 grudnia rozpisało kolejny przetarg.
- Liczymy na to, że tym razem uda nam się wyłonić zwycięzcę. Dobrze, że do Nowego Roku pozostało jeszcze trochę czasu, mamy więc nieco zapasu. Otwarcie ofert nastąpi w piątek 16 grudnia – dodaje.
Także Agata Zięba, jak wspomina, przez działania Zbigniewa Kwita odebrała bardzo wiele telefonów od zaniepokojonych pasażerów dotychczasowego przewoźnika, który z dnia na dzień zrezygnował z kursów.
- Ten Pan zwyciężył w przetargu w roku 2019, następnie w 2020 roku z tego powodu, że wygrała inna firma, uruchomił prywatną linię. Miał sześć kursów. I teraz niedawno ten prywatny przewoźnik z dnia na dzień zrezygnował. Chcę podkreślić, że była to linia prywatna, mieliśmy swoje ustalenia, z naszej strony niczego mu nie blokowano więc do końca nie znamy powodu takiego postępowania. A przetarg to przecież rzecz święta – zauważa nasza rozmówczyni.
Wyższy podatek od nieruchomości od 2023 roku

- Limanowa z dawnych lat. Zobacz, jak kiedyś wyglądało miasto!
- Zespoły Regionalne Ziemi Limanowskiej. Barwne i roztańczone
- Pojawi się kolejna wieża w regionie. Już za siedem miesięcy „wyrośnie" na Skiełku
- Drewniana weranda zdobi Dwór Marsów w Limanowej
- Praca szuka ludzi w Limanowej i w powiecie limanowskim
- Wiejskie gospodynie spod Limanowej podbijają telewizyjne, show TVP!