Wiele zarzutów dotyczy wiat w centrum miasta, z których korzysta mnóstwo pasażerów. - Wąskie, "ekonomiczne" wiaty znajdują się na przykład przy Filharmonii, na placu Inwalidów i przy rondzie Grunwaldzkim. Gdy wiata jest wąska, siłą rzeczy jest także wąziutka ławeczka. Starsza osoba nie usiądzie na niej wygodnie. Nie ma też mowy, by dało się schować np. przed padającym deszczem - mówi Ewa Żmuda.
Pasażerowie zwracają też uwagę, że w wielu zadaszeniach brakuje bocznych szyb. - W lecie, gdy jest ciepło, to nie ma znaczenia, ale przydałoby się, gdy pada deszcz lub wieje silny wiatr. Po co komu dach, skoro nie ochroni przed opadami - pytają pasażerowie.
Urzędnicy tłumaczą, że w wielu miejscach szerszych wiat postawić po prostu się nie da. - Ograniczają nas rozmiary chodnika. Od wiaty do skraju jezdni musi pozostać minimum 50 cm chodnika, a trzeba pamiętać, że musi też zostać miejsce na przejście dla pieszych - mówi Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Odnośnie wiat bez ścian Pyclik tłumaczy, że jest kilka wzorów wiat. - Będziemy pamiętać, by na przyszłość, tam gdzie jest to możliwe i konieczne, zamawiać te z bocznymi ścianami - podkreśla.
Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!