Pasieki w centrum Krakowa? Tak, a do tego dają dobry miód

Od kiedy w Krakowie hoduje się pszczoły? 
Od zawsze. W Krakowie są klasztory, za których murami od wieków prowadziło się taką działalność. Trzeba powiedzieć, że nasze miasto nie jest zwartym obszarem, co sprzyja hodowli pszczół. Ma dużo terenów zielonych. Szczególnie ciekawa pod tym względem jest Nowa Huta, gdzie są naprawdę piękne tereny pszczelarskie. 

Ilu jest pszczelarzy w Krakowie? Ich liczba rośnie czy spada? 
Stale rośnie. W Krakowie mamy 6 stowarzyszeń zrzeszających około 300 pszczelarzy: 120 w Śródmieściu, około 70 na Prądniku, po 30 w Nowej Hucie, Podgórzu i Mogilanach oraz 15 na Starym Mieście. 

Są jakieś szczególne trudności, z którymi muszą sobie radzić pszczelarze miejscy? 
Paradoksalnie, pszczoły obecnie najlepiej czują się w mieście. W Krakowie jest dużo zieleni i wielkie bogactwo roślin miododajnych. Jednym z zagrożeń współczesnego pszczelarstwa, nie tylko w Polsce, ale też na świecie, są wielkopowierzchniowe uprawy roślin jednego rodzaju. Pszczoły potrzebują różnorodnego pokarmu. Poza tym pola są najczęściej opryskiwane chemicznymi środkami, które mogą zagrażać pszczołom. W mieście nie ma takich problemów. Pszczoły czują się w Krakowie znakomicie. Zarówno te hodowlane, jak i dzikie, których jest na terenie miasta znaczna ilość. Był nawet przypadek, że pszczoły zagnieździły się w kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. 

Jakość powietrza nie wpływa na jakość miodu? 
Kilka lat temu Akademia Rolnicza zajmowała się tym tematem. Przebadano miód z pasieki znajdującej się przy rondzie Mogilskim. Wyniki pokazały, że jest czysty, nie ma w nim żadnego skażenia. Ogółem jakość miodu z Małopolski jest bardzo dobra. Zarówno pod względem smaku, jak i składu biologiczno-chemicznego. Według badań, prowadzonych przez Państwowy Instytut w Puławach, szczególnie czysty miód pochodzi z powiatu nowotarskiego. 

Pszczoły mogą zagrażać mieszkańcom?
Mówiąc o hodowli pszczół w Krakowie, nie mamy na myśli stawiania uli na Rynku ani w miejscach ruchliwych. Są obszary, na których nikomu ani nie przeszkadzają, ani nie zagrażają - to po pierwsze. Po drugie, trzeba wziąć pod uwagę to, że pszczoły wcale nie są tak niebezpiecznymi owadami, jak niekiedy się je przedstawia. Nie atakują z zasady, tylko w samoobronie. Do tego można dodać, że od wielu, wielu lat naukowcy pracują nad uszlachetnieniem pszczół, zwłaszcza w kierunku łagodności. To nie są już dzikie owady ani żadne afrykańskie odmiany, lecz nasze krajowe, łagodne pszczoły. 

Jak można dołączyć do grona krakowskich pszczelarzy? 
Przede wszystkim trzeba mieć coś, co można nazwać powołaniem. Pszczelarstwo wymaga cierpliwości. Ważne jest też  chęć obcowania z przyrodą oraz zainteresowanie biologią. Są różne typy pszczelarzy. Na przykład tacy, którzy mają tylko kilka uli, by móc obserwować życie pszczół. Są też inni, którzy zajmują się tym profesjonalnie, żeby osiągać korzyści, pozyskiwać miód i produkty pszczele. Na pewno nie można mieć alergii na jad pszczeli. Jeśli po użądleniu pszczoły pojawiają się objawy, takie jak pokrzywka i brak tchu, trzeba zrezygnować. Ważną rzeczą jest lokalizacja pasieki. Musi być w miejscu, które nikomu nie przeszkadza. Poza tym trzeba mieć podstawową wiedzę na temat hodowli pszczół. Najlepiej przez jakiś czas pomagać jakiemuś doświadczonemu pszczelarzowi. 

A kwestie formalne? Jak zostać pszczelarzem?
Wystarczy zarejestrować swoją działalność pszczelarską u powiatowego lekarza weterynarii. Resztę rzeczy ustala uchwała Rady Miasta Krakowa z 2009 roku. Ule muszą znajdować się przynajmniej 15 metrów od granicy działki, a teren pasieki powinien być oznaczony. 

Jak przy zakupie rozpoznać dobry miód? 
Najlepiej zaopatrywać się u znajomego pszczelarza. Jeśli nie mamy takiej możliwości, trzeba zwrócić uwagę na to, że każdy miód po pewnym czasie powinien zmienić konsystencję. Przejść z postaci ciekłej do skrystalizowanej. Miód powinien mieć bukiet, czyli zapach różnych roślin lub jednej dominującej. Miód nie może być mdło-słodki. Odradzam kupowanie miodów z niewiadomego źródła. Zdarzają się fałszerze, którzy miód podrabiają. Robią go na bazie syropów glukozo-wo-fruktozowych, dodając na przykład sok z malin. Taki produkt może mieć ładny kolor i zapach, ale z prawdziwym miodem nie ma nic wspólnego. 

Jakie są prognozy na rozpoczynający się sezon pszczelarski? 
Bardzo dobre. Pszczoły wyszły z zimy silne. Ubytki są niewielkie. W porównaniu z ubiegłym rokiem sytuacja jest bardzo korzystna. Straty po zimie sięgały wtedy blisko 50 procent pszczół. W tym roku nie przekraczają 10 procent. 

Źródło: Gazeta Krakowska