Dobrze prosperująca kopalnia soli miała funkcjonować w Tuchowie już na przełomie XIII i XIV wieku. To właśnie za jej sprawą król Kazimierz Wielki miał nadać grodowi nad Białą prawa miejskie. Dowód? Tuchów widnieje na historycznej mapie miejsc, w których wydobywano sól, prezentowanej w kopalni w Wieliczce.
Minerał w dawnych czasach był bardzo cenny. Używano go przede wszystkim do konserwacji żywności, zwłaszcza mięsa, a także do wyprawiania skór.
- Okolice Tuchowa stanowiły w średniowieczu jedną, wielką puszczę, w której przebywało mnóstwo dzikiego zwierza. Odbywały się polowania, a pozyskane podczas nich mięso zakonserwowane solą, w beczkach przewożono do dużych miast, w tym na Węgry - wylicza Jakub Nowak ze stowarzyszenia My Pogórzanie. To właśnie zrzeszone w nim osoby (wśród nich są pasjonaci regionu, jak również naukowcy) rozpoczęły poszukiwania śladów po tuchowskiej kopalni. - Na początek szukamy wszelkiego rodzaju informacji na ten temat, nie tylko przekazów historycznych ale też zbieramy legendy i przeróżne, czasem mocno podkoloryzowane opowieści mieszkańców o tym, że ktoś wpadł do dziury w ziemi i umorusał sobie buty w solance, czy o pradziadku, który miał być górnikiem w tuchowskiej kopalni - wyjaśnia. Można je przesyłać na adres: [email protected].
Apel wystosowano niespełna dwa miesiące temu, a na odzew nie trzeba było długo czekać. Zgłosiły się osoby, które twierdzą wręcz, że ich domy zostały posadowione na pozostałościach kopalnianego szybu. Ten, według niepotwierdzonych na razie informacji, mógł znajdować w miejscu, gdzie obecnie stoi ochronka bądź w sąsiedztwie skarpy, na której posadowiony jest kościół św. Jakuba.
Prowadzące ochronkę siostry zakonne twierdzą, że na ścianach piwnic często osadza się biały nalot, przypominający sól.
- Kiedy już będziemy dysponować odpowiednią wiedzą, przystąpimy do specjalistycznych, bezinwazyjnych badań w terenie - wyjaśnia Jakub Nowak. Dodaje, że ich efektem raczej nie będzie całkowite odkopanie byłej kopalni. - Jej eksploatacja mogła trwać nawet kilka wieków. Soli może w Tuchowie już nie ma, ale niewykluczone że wciąż znajdują się tu lecznicze wody solankowe - zauważa.
Inicjatywie pasjonatów kibicują władze Tuchowa. - Chcemy wykorzystać obecność soli w historii Tuchowa do jeszcze lepszej promocji turystycznej naszego miasta. Tylu turystów co Bochnia czy Wieliczka pewnie nie przyciągniemy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby chlubić się tym ciekawym faktem z naszej przeszłości - podkreśla Wiktor Chrzanowski, zastępca burmistrza Tuchowa.
FLESZ - Kranówka lepsza dla zdrowia i kieszeni
