Na Paulo Sousę wylało się sporo krytyki po tym, jak okazało się, że znów nie pojawi się na meczu Ekstraklasy. Zamiast spotkania Legia - Lech (w którym notabene zagrało 32 piłkarzy, z czego dziewięciu Polaków) wybrał podróż do Anglii. Powód? M.in. spotkanie z Mattym Cashem, prawym obrońcą Aston Villi, który jest w trakcie procedury uzyskania polskiego paszportu.
24-latek, którego mama i dziadkowie pochodzą z naszego kraju, jest wyróżniającym się zawodnikiem w Premier League. Przy takich rywalach jak Trent Alexander-Arnold, Kyle Walker, Kieran Trippier i Reece James nie ma jednak dużych szans na zaistnienie w kadrze Synów Albionu.
ZOBACZ TEŻ:
W sobotę Cash rozegrał 79 minut spotkania z Wolverhamptonem. Jego drużyna przegrała 2:3, ale wszystkie bramki straciła po zejściu 24-latka z boiska. Występ Anglika z polskimi korzeniami został przez ekspertów wysoko oceniony.
Jak informują Meczyki.pl, Sousa podczas wizyty w Wielkiej Brytanii miał wziąć też udział w spotkaniu z młodymi piłkarzami polskiego pochodzenia zorganizowanym przez PZPN w Ambasadzie RP. Poza Cashem selekcjoner miał zobaczyć w akcji innych zawodników. Jan Bednarek (Southampton), Mateusz Klich (Leeds), Michał Helik (Barnsley) i Jakub Moder (Brighton & Hove) grali mecze równolegle z Cashem. Z kolei Kamil Jóźwiak (Derby) i Przemysław Płacheta (Norwich) w piłkę ostatnio grają tylko w reprezentacji. Pierwszy ostatni raz w klubie wystąpił prawie miesiąc temu, drugi... 24 kwietnia.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
Piłkarze z największą liczbą goli w reprezentacji. Cristiano...
