Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Brożek: Jeśli będziemy zdrowi, to będziemy grać lepiej

Piotr Tymczak
Paweł Brożek ostatnią ligową bramkę dla "Białej Gwiazdy" zdobył niemal cztery miesiące temu.
Paweł Brożek ostatnią ligową bramkę dla "Białej Gwiazdy" zdobył niemal cztery miesiące temu. fot. Andrzej Banaś
- Jestem w słabej formie - przyznaje Paweł Brożek, który nadal narzeka na problemy zdrowotne. Cieszy się więc, że teraz będą dwa tygodnie przerwy.

Katastrofalna gra Wisły Kraków i porażka z Podbeskidziem [ZDJĘCIA]

Co można powiedzieć po takim meczu jak ten z Podbeskidziem?
Każdy widział. Tak naprawdę można się tylko cieszyć z tego względu, że są dwa tygodnie przerwy w rozgrywkach i będzie czas na to, żeby się podnieść psychicznie, fizycznie i zdrowotnie, bo tylu kontuzji to nie pamiętam, odkąd jestem w Wiśle. To jest główny powód, że nie możemy grać tego, na co nas stać. Pięciu, sześciu zawodników grało z drobnymi urazami. Jeżeli chodzi o mnie, to ponownie występuję z kontuzją. Jeśli będziemy zdrowi, w komplecie, to myślę, że ta gra będzie wyglądała dużo lepiej.

Urazy są konsekwencją złych przygotowań do sezonu?
Dwa pierwsze mecze wygraliśmy, nie byłoby tak, gdybyśmy byli źle przygotowani. Zmiany w składzie, nasza słaba forma, wszystko się na siebie nałożyło i stąd takie wyniki.

Rzut karny przestrzelił Łukasz Garguła. Nie chciał Pan podejść do piłki?
Ostatnio Łukasz strzelał karnego w meczu z Piastem w Gliwicach i trafił. Nie było dyskusji, wziął piłkę i zadecydował o tym, że będzie strzelał.

A Pan nadal w tym roku nie zdobył ligowej bramki.
Nie stwarzamy sobie wiele sytuacji. Jesienią mieliśmy pięć, sześć, siedem. W meczu z Podbeskidziem jedną, dwie, w tym rzut karny. To za mało, aby wygrać.

Może źle się Panu współpracuje z Semirem Stiliciem, który ma kreować grę ofensywną?
Nie będę na nikogo zrzucał winy. Głównie patrzę na siebie. Jestem w słabej formie. To widać. Jestem kontuzjowany. A Semir to bardzo dobry zawodnik. Na pewno ta współpraca nie układa się między nami tak, jak powinna. Na to, aby tak nie było, potrzeba wyłącznie czasu.

Do drugiego Lecha macie cztery punkty straty. O co będziecie walczyć w dodatkowej rundzie?
O europejskie puchary. Mamy potencjał, stać nas na to. Analizujemy, co robimy źle. Na treningach wygląda to o wiele lepiej, a później w meczu nie realizujemy tego, co sobie zakładamy. Nie utrzymujemy piłki, gubimy ją i stąd nasze problemy, bo musimy za piłką biegać, zamiast w nią grać.

Jesienią prezentowaliście inny futbol, Pan też. Dlaczego teraz to się zmieniło?
Jesienią grałem trochę inaczej. Gdybym teraz jeszcze schodził do drugiej linii, to nie byłoby nikogo z przodu. Teraz gramy inaczej. Jest dużo środkowych pomocników. Nasza gra skupiona jest w centrum boiska, a nie rozszerzamy jej na skrzydła. Przez to rywale mają łatwiej w odbiorze piłki i są kłopoty.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska