Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pekin zakochany w Bing Dwen Dwen. Maskotka bije rekordy popularności

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
Nie ma igrzysk olimpijskich bez maskotki, ale rzadko która wywołuje takie uwielbienie, jak Bing Dwen Dwen. W Pekinie sympatyczną pandę spotkamy wszędzie.

Historia olimpijskich maskotek sięga igrzysk w Grenoble i 1968 roku. Na przestrzeni lat bywały pomysły lepsze, bywały i gorsze - w pamięci kibiców mocno zapadły m.in. niedźwiedź Masza z Moskwy, czy wilczek Vucko z Sarajewa. Bing Dwen Dwen także ma szansę zapisać się wśród tych maskotek, które zostaną zapamiętane na długie lata, i to w sposób bardzo ciepły.

Będąc w Pekinie maskotki nie sposób nie dostrzec. Bing Dwen Dwen jest pandą i trzeba przyznać, że wygląda uroczo. Uśmiechnięte zwierzątko o radosnych, dobrotliwych oczach, najczęściej machające łapkami, na których widnieje czerwone serce, z miejsca rozkochało w sobie nie tylko tych, którzy przyjechali na igrzyska z innych państw.

Warto przeczytać

Prawdziwe szaleństwo na punkcie maskotki wybuchło także wśród samych Chińczyków. Bing Dwen Dwen jest tu na każdym kroku, a jednocześnie… praktycznie go nie ma. U progu igrzysk do otwartej sprzedaży wprowadzono pluszowe maskotki pandy o wysokości 20 centymetrów. Chińczycy czekali w kolejkach po wiele godzin, nierzadko ustawiając się w nich w środku nocy, byle tylko zapewnić sobie upragnionego pluszaka. I choć Bing Dwen Dwen powstało bardzo dużo, zainteresowanie było tak olbrzymie, że wszystkie natychmiast znalazły swoich nowych właścicieli.

Maskotki czekały także na dziennikarzy. Na szybie oficjalnego sklepu igrzysk w głównym biurze prasowym w Pekinie już z daleka rzucała się w oczy informacja, że na każdego przedstawiciela mediów przypadnie maksymalnie jedna. Co więcej, nie było możliwości, by przyjść do sklepu dzień po dniu - dziennikarze, którym udało się kupić Bing Dwen Dwen, trafili na sumiennie weryfikowaną listę podobnych sobie szczęściarzy. Mimo takich ograniczeń maskotki zniknęły błyskawicznie. Już w pierwszym tygodniu igrzysk nie było po nich śladu - nieoficjalnie mówiło się jedynie, że być może nowa partia pojawi się za jakiś czas. Rzeczywiście, pluszaki znów są dostępne, ale każdego dnia do sprzedaży trafia tylko niewielka pula, która nadal nie starcza dla wszystkich chętnych. Tym dziennikarzom, którzy planowali opuścić Chiny do 17 lutego, obiecano priorytet. Wielu innych raczej będą musieli pogodzić się z myślą, że dla nich Bing Dwen Dwen zabrakło.

Popyt na pluszową pandę jest w Chinach tak wielki, że w najlepsze kwitnie czarny rynek. Jeden z fałszerzy maskotek otrzymał już wyrok roku więzienia i karę finansową za sprzedawanie podróbek ale zapewne to tylko kropla w morzu. Na ulubionej maskotce zarabiać chcą także inni - wiadomo już, że wizerunki Bing Dwen Dwen, oczywiście bez żadnej wymaganej zgody, pojawiły się nawet na ciastkach.

Nie trzeba jednak szukać fałszywych maskotek, by przekonać się, że Bing Dwen Dwen jest na tych igrzyskach wszędzie. Panda pozdrawia z plakatów, balonów, widnieje na rozmaitych przekąskach w biurze prasowym, wita przed dworcem kolejowym. Wielką popularność zyskało także lepienie maskotki ze śniegu. Wprawdzie już od dawna zapowiadano, że tegoroczne igrzyska będą igrzyskami bez prawdziwego śniegu, a tylko ze sztucznym, ale natura w końcu się zlitowała i jak już sypnęło, to całkiem obficie. Chińscy wolontariusze pracujący przy obsłudze igrzysk natychmiast zaczęli tworzyć śnieżne podobizny Bing Dwen Dwen, nierzadko bardzo okazałych rozmiarów. Jedna ze śnieżnych pand już od kilku dni siedzi pod biurem prasowym w Zhangjiakou.

Wolontariusze popisują się zresztą swoją inwencją twórczą regularnie. W małych biurach prasowych przy poszczególnych obiektach na tablicach wywieszane są rozmaite informacje dotyczące m.in. godzin konferencji ze zwycięzcami i rozkładu jazdy autobusów. Obok kartek niemal zawsze da się znaleźć narysowane flamastrami podobizny pandy.

Bing Dwen Dwen już wkrótce ustąpi miejsca Shuey Rhon Rhon - maskotce igrzysk paraolimpijskich, którą jest postać z głową w kształcie lampionu używanego przez Chińczyków przy witaniu nowego roku - ale przynajmniej na razie nietrudno wskazać, kto z tej dwójki cieszy się większą popularnością. I nie zmieniła tego telewizyjna wpadka, gdy telewizyjna kamera przypadkiem głos zarejestrowała Bing Dwen Dwen - ze środka maskotki ludzkich rozmiarów wydobył się gruby męski ton...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pekin zakochany w Bing Dwen Dwen. Maskotka bije rekordy popularności - Sportowy24

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska