Pasażerowie komunikacji miejskiej i kierowcy narzekają na źle ustawioną sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu ulicy Nowohuckiej z Kuklińskiego, Klimeckiego i Powstańców Wielkopolskich. Ich zdaniem zielone światło świeci się tam zbyt krótko.
Postanowiliśmy to sprawdzić. Światło zielone na ulicy Nowohuckiej - w stronę Powstańców Wielkopolskich - świeci się zwykle tylko pięć sekund. Taka organizacja ruchu znacząco utrudnia m.in kursowanie komunikacji miejskiej. W godzinach szczytu droga się korkuje, przez co autobusy linii 158, 174 i 178 nabierają sporych opóźnień.
- Ostatnio po raz kolejny spóźniłem się do pracy - oburza się Wacław Dąbek, który dojeżdża z Mistrzejowic na ulicę Limanowskiego.
Jego zdaniem, wystarczyło by w tym miejscu wydłużyć działanie zielonego światła, aby ograniczyć korki.
- Poza tym kierowcy często łamią tam przepisy i jadą na wprost korzystając z buspasa. Trzeba zrobić z tym porządek! - grzmi krakowianin.
Interweniowaliśmy w tej sprawie w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Jak wyjaśnia Michał Pyclik, długość zielonego światła uzależniona jest od częstotliwości przejazdu tramwajów, które mają pierwszeństwo. - To skrzyżowanie jest stale nadzorowane, dostosowujemy je do aktualnej sytuacji na drodze - tłumaczy Pyclik. W tym tygodniu zmieni się jednak organizacja ruchu przy ulicy Wielickiej, co spotęguje korki, również w rejonie Nowohuckiej.
Superksiężyc nad Małopolską [ZDJĘCIA INTERNAUTÓW]