https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze ukryte w gruncie. Gminy chcą je wydobyć i sprawiedliwie liczyć podatki

Barbara Ciryt
Pierwsza w powiecie krakowskim kompleksowa ewidencja gruntów i budynków została zrobiona w intensywnie rozbudowującej się gminie Zielonki. Jej samorządowcy przed laty zdecydowali, że w prace geodezyjne zainwestują pieniądze gminne
Pierwsza w powiecie krakowskim kompleksowa ewidencja gruntów i budynków została zrobiona w intensywnie rozbudowującej się gminie Zielonki. Jej samorządowcy przed laty zdecydowali, że w prace geodezyjne zainwestują pieniądze gminne Fot. gmina Zielonki
Pieniędzy brakuje na utrzymanie szkół, wymianę pieców, dopłaty do MPK. Tymczasem gminy tracą sporo przez stare spisy ewidencji gruntów i budynków. Zgodnie z nimi podatki rolne nalicza się na terenach, które od 20, a nawet 50 lat są zabudowane. Różnica w podatkach jest ogromna, za 10-arową działkę rolną mieszkaniec płaci rocznie 40 zł, a za budowlaną 500 zł.

WIDEO: Trzy Szybkie

Są działki, na których stoją domy zamieszkiwane już przez trzecie pokolenie, ale ich mieszkańcy wciąż płacą jak za grunty rolne. Wszystko kwestia zmodernizowania gruntów i budynków, uzupełnienia, zaktualizowania dokumentów. To zadanie powiatu, przez lata nie było wykonywane. Teraz starostwo próbuje ten problem rozwiązać.

- Staramy się uaktualnić dane, już przed dwoma laty powiat krakowski zdobył 14,5 mln zł unijnego dofinansowania na to przedsięwzięcie - mówi Wojciech Pałka, starosta krakowski. Powiat postanowił wykonać nowa ewidencję w 9 gminach, ale prace rozpoczął tylko częściowo. - Mamy kłopot z wykonawcami. W przetargach dla niektórych gmin nie zgłosiła się żadna firma - dodaje.

Modernizacja działek oraz budynków to kosztowne zadanie. Geodeci robią zdjęcia lotnicze, mierzą podwórka, działki, domy, garaże, budynki gospodarcze. A potem uzupełniają dokumenty ewidencyjne, nanoszą nowe dane na cyfrowe mapy. Przy unijnej dotacji wymagana jest cyfryzacja i dygitalizacja tych działań. To zniechęca wykonawców, bo na pracochłonne zajęcie przeznaczono za mało pieniędzy. Te prace już w 2012 roku wyceniono na 10 do 15 mln zł.

Absurd polega na tym, że wykonanie zadania należy do powiatu, natomiast znacznie większe zyski z tego czerpią gminy, bo to do nich spływają podatki od nieruchomości.

Niektórzy szefowie gmin uznali, że brak aktualnej ewidencji powoduje, że podatki są niesprawiedliwie naliczane i sami zaczęli w to inwestować licząc na szybki zwrot wkładu. Jako pierwsza zrobiła to intensywnie rozbudowująca się gmina Zielonki. Potem prace zaczęły się w Skawinie. Od 6 lat nową ewidencję ma gmina Michałowice.

- Mieszkańcy mieli działki, na których stały domy zamieszkiwane już przez trzecie pokolenie, ale płacili jak za grunty rolne. W niektórych przypadkach podatki były o 300 proc. niższe niż powinny. Dlatego nie czekałem, aż powiat zrobi tę modernizację - mówi Antoni Rumian, wójt Michałowic. Gmina wydała na nią 600 tys. zł. - Całość kosztów z nawiązką odebraliśmy w podatkach w ciągu jednego roku - mówi wójt. W kolejnych latach do budżetu wpływały dodatkowe setki tysięcy złotych.

Nowa ewidencja to też poprawa bazy danych, nowe możliwości związane z informacją przestrzenną i udostępnienie nowych e-usług. Jednak dla gmin wciąż najważniejszy jest wpływ z podatków. Obecnie powiatowi udało się rozpocząć zadanie na terenach wiejskich gminy Krzeszowice, w gminie Świątniki Górne na terenie miasta oraz w gminie Liszki.

- Przez nieaktualną ewidencje tracimy duże kwoty. Są miejscowości, w których 80 procent dawno zabudowanych terenów nie została odrolniona. Dotąd nie było systemu uzupełniania danych. Cieszę się, że w naszej gminie trwa modernizacja - mówi Paweł Miś, wójt gminy Liszki.

Według urzędników starostwa w gminach Czernichów i Mogilany zadanie rozpocznie się w lutym 2020 r., a w gminie Jerzmanowice-Przeginia w marcu. Gorzej jest w gminach Kocmyrzów-Luborzyca, Wielka Wieś i Zabierzów, bo tam nie zgłosił się żaden wykonawca.

- Po nieudanych przetargach rozmawialiśmy z powiatem, żeby poszukać firm geodezyjnych i poprzez negocjacje zachęcić je do realizacji zadania, ale nikt się nie zgodził - mówi Elżbieta Burtan, wójt Zabierzowa.

Wójt gminy Wielka Wieś Krzysztof Wołos planował, że skoro powiat ma za mało pieniędzy, to gmina dołoży się do przedsięwzięcia. - Na przeprowadzenie tego zadania w naszej gminie powiat przeznaczył 1 mln zł, chcieliśmy dać drugi milion ze swojej strony. Jednak wykonawcy dali stawki zaporowe, uznali, że przystąpią do prac za 3 mln zł - mówi szef gminy Wielka Wieś.

Wójtowie i burmistrzowie podpisali porozumienia z urzędem pr...

Mieszkańcy tłumnie przyszli na spotkania z samorządowcami w sprawie reorganizacji szkół. Chcą bronić placówek, a których uczą się ich dzieci

Zakusy na szkoły. Strach w Smardzowicach i Szczodrkowicach. ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
edron

Kto pierwszy, ten lepszy. Gmina Zielonki zweryfikowała ewidencję gruntów jeszcze przed wielką falą napływu uchodźców z miasta. Traktując starych mieszkańców dość pobłażliwie, po staremu, władza gminna nie naraziła się zbytnio na ich niechęć, a złapała "za pysk" przybyszów, twardo klasyfikując tereny przez nich zabudowane do kategorii najwyższego opodatkowania. I ma dobre dochody z podatków. Niech która gmina pod Krakowem spróbuje teraz tak postąpić, nie narażając się na gniew swojego ludu, wśród którego teraz zdecydowanie przeważają przybysze. A i firmy geodezyjne nie mają dobrego interesu we wdawaniu się w mocno konfliktową działalność ze zmianą ewidencji, a mając pod dostatkiem sporo spokojniejszej roboty.

G
Gość

Pseudowładze dbają tylko o kasę, a to że pozwolili ze wsi zrobić zabetonowane i zawalone zwierzęcymi odchodami blokowiska to mają głęboko w poważaniu.

Na wsiach powinny być wydawane zgody wyłącznie na budowę domów jednorodzinnych wolnostojących, a nie na szeregowych budynków o trzech kondygnacjach, pomiędzy którymi jest 80% betonu a mniej niż 20% zieleni. Za naście lat powstaną tam slumsy, obok których będzie strach przechodzić.

Ale przecież wtedy władze już nie będą władzami, bo mozna tylko 2 kadencje...

E
Ehh

Urzędasy, Wy dajcie człowiekowi godnie zarobić. Stwórzcie dochodowe miejsca pracy,a nie zerujcie na podatkach.

s
stary

pazernosc zzera pokolenia.....wy chcecie isc ta droga,,,wpierw otwieraliscie wrota dla inwestorow a teraz za jaja ich uwiasac i zdziderac pieniadze

G
Gość

Biedne gminy, bogatych ludzi, hehehe

G
Gość

Przeciez w zielonkach powinien byc zakaz budowy. Bo tam nie da sie ogrzewac tych budynkow nie ma mpec, pala potem weglem. Pompy ciepla nikt nie chce montowac.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska