WIDEO: Trzy Szybkie
Są działki, na których stoją domy zamieszkiwane już przez trzecie pokolenie, ale ich mieszkańcy wciąż płacą jak za grunty rolne. Wszystko kwestia zmodernizowania gruntów i budynków, uzupełnienia, zaktualizowania dokumentów. To zadanie powiatu, przez lata nie było wykonywane. Teraz starostwo próbuje ten problem rozwiązać.
- Staramy się uaktualnić dane, już przed dwoma laty powiat krakowski zdobył 14,5 mln zł unijnego dofinansowania na to przedsięwzięcie - mówi Wojciech Pałka, starosta krakowski. Powiat postanowił wykonać nowa ewidencję w 9 gminach, ale prace rozpoczął tylko częściowo. - Mamy kłopot z wykonawcami. W przetargach dla niektórych gmin nie zgłosiła się żadna firma - dodaje.
Modernizacja działek oraz budynków to kosztowne zadanie. Geodeci robią zdjęcia lotnicze, mierzą podwórka, działki, domy, garaże, budynki gospodarcze. A potem uzupełniają dokumenty ewidencyjne, nanoszą nowe dane na cyfrowe mapy. Przy unijnej dotacji wymagana jest cyfryzacja i dygitalizacja tych działań. To zniechęca wykonawców, bo na pracochłonne zajęcie przeznaczono za mało pieniędzy. Te prace już w 2012 roku wyceniono na 10 do 15 mln zł.
Absurd polega na tym, że wykonanie zadania należy do powiatu, natomiast znacznie większe zyski z tego czerpią gminy, bo to do nich spływają podatki od nieruchomości.
Niektórzy szefowie gmin uznali, że brak aktualnej ewidencji powoduje, że podatki są niesprawiedliwie naliczane i sami zaczęli w to inwestować licząc na szybki zwrot wkładu. Jako pierwsza zrobiła to intensywnie rozbudowująca się gmina Zielonki. Potem prace zaczęły się w Skawinie. Od 6 lat nową ewidencję ma gmina Michałowice.
- Mieszkańcy mieli działki, na których stały domy zamieszkiwane już przez trzecie pokolenie, ale płacili jak za grunty rolne. W niektórych przypadkach podatki były o 300 proc. niższe niż powinny. Dlatego nie czekałem, aż powiat zrobi tę modernizację - mówi Antoni Rumian, wójt Michałowic. Gmina wydała na nią 600 tys. zł. - Całość kosztów z nawiązką odebraliśmy w podatkach w ciągu jednego roku - mówi wójt. W kolejnych latach do budżetu wpływały dodatkowe setki tysięcy złotych.
Nowa ewidencja to też poprawa bazy danych, nowe możliwości związane z informacją przestrzenną i udostępnienie nowych e-usług. Jednak dla gmin wciąż najważniejszy jest wpływ z podatków. Obecnie powiatowi udało się rozpocząć zadanie na terenach wiejskich gminy Krzeszowice, w gminie Świątniki Górne na terenie miasta oraz w gminie Liszki.
- Przez nieaktualną ewidencje tracimy duże kwoty. Są miejscowości, w których 80 procent dawno zabudowanych terenów nie została odrolniona. Dotąd nie było systemu uzupełniania danych. Cieszę się, że w naszej gminie trwa modernizacja - mówi Paweł Miś, wójt gminy Liszki.
Według urzędników starostwa w gminach Czernichów i Mogilany zadanie rozpocznie się w lutym 2020 r., a w gminie Jerzmanowice-Przeginia w marcu. Gorzej jest w gminach Kocmyrzów-Luborzyca, Wielka Wieś i Zabierzów, bo tam nie zgłosił się żaden wykonawca.
- Po nieudanych przetargach rozmawialiśmy z powiatem, żeby poszukać firm geodezyjnych i poprzez negocjacje zachęcić je do realizacji zadania, ale nikt się nie zgodził - mówi Elżbieta Burtan, wójt Zabierzowa.
Wójt gminy Wielka Wieś Krzysztof Wołos planował, że skoro powiat ma za mało pieniędzy, to gmina dołoży się do przedsięwzięcia. - Na przeprowadzenie tego zadania w naszej gminie powiat przeznaczył 1 mln zł, chcieliśmy dać drugi milion ze swojej strony. Jednak wykonawcy dali stawki zaporowe, uznali, że przystąpią do prac za 3 mln zł - mówi szef gminy Wielka Wieś.
Wójtowie i burmistrzowie podpisali porozumienia z urzędem pr...
Zakusy na szkoły. Strach w Smardzowicach i Szczodrkowicach. ...
- Przystań dla ludzi z autyzmem, którą trzeba chronić
- Jura Krakowsko-Częstochowska na liście UNESCO? Trwa walka
- Skawina. Zaczęła się budowa ostatniego odcinka obwodnicy
- Masłomiąca. Seniorzy ocalili swój dawny świat [ZDJĘCIA]
- Zjawiskowa willa książęca w Kochanowie [ZDJĘCIA]
- Koncert Cecyliański. Rzesza muzyków zachwyciła publiczność
