Powiedzieć, że wyniki, jakie na zakończenie nauki w zreformowanej szkole podstawowej osiągnęli nich pierwsi absolwenci w powiecie gorlickim, są nie najlepsze, to chyba trochę za mało. One są po prostu złe.
To prawdziwy ból głowy zarówno dla pedagogów, jak i dla tych którzy nadzorują szkoły podstawowe. Zarówno z języka polskiego, jak i z matematyki nasi uplasowali się na szarym końcu w Małopolsce. Niewiele lepiej było z języka angielskiego. Tutaj młodzi gorliczanie zajęli przedostatnie miejsce, wyprzedzając jedynie rówieśników z powiatu nowosądeckiego.
- Nie jest najlepiej - mówi Aleksander Augustyn, kierownik wydziału oświaty, kultury i spraw społecznych gorlickiego ratusza. - Dopiero analizujemy ten stan. Na tle powiatu miejskie szkoły nie wypadają tak źle. Jednak nie mamy powodów do satysfakcji - dodaje.
Kierownik Augustyn przygotowuje specjalny raport, który przedstawi na sesji rady miasta.
Średni wynik z języka polskiego uzyskany przez uczniów szkół powiatu gorlickiego wyniósł 61 proc. i jest najniższy w całym województwie. Średnia małopolska wyniosła 67 procent. W Gorlicach było to 63 procent, ale lepsze wyniki uzyskali absolwenci szkół podstawowych z gmin Moszczenica i Łużna. W tych gminach uczniowie uzyskali 65 procent. Najgorzej poradzili sobie uczniowie z gminy Sękowa, uzyskując 58 procent.
W samych Gorlicach najlepiej wypadli absolwenci szkoły nr 1, uzyskując 68 procent. Najsłabiej w mieście poszło tym ze szkoły nr 4, wynik - 58 procent.
Niestety okazało się, że również z matematyki jest bardzo słabo. Ostatnie miejsce w Małopolsce z wynikiem 43 procent to o siedem procent mniej od średniej dla całego województwa. W powiatowym zestawieniu najsłabiej wypadli uczniowie z Lipinek, uzyskując jedynie 38 procent. Na szczycie tabeli znalazły się Gorlice, Łużna i Sękowa. Tu młodzi ludzie uzyskali wynik 46 procent.
- Nie będę ukrywał, że szkoły to moje oczko w głowie - mówi Mariusz Tarsa, wójt gminy Łużna, a wcześniej długoletni nauczyciel i dyrektor szkoły. - Ten wynik może nie powala, parząc na średnie wojewódzkie, ale na tle powiatu wypadamy bardzo dobrze - dodaje.
Dla wójta wynik szkół z jego gminy to składowa kilku czynników.
- Oczywiście dobra organizacja pracy szkół to podstawa - mówi z przekonaniem. - Nie można też pominąć wysiłku pedagogów. Myślę, że uczniowie również bardzo poważnie podeszli do egzaminów. Mamy w szkołach ponadpodstawowych kumulację roczników, więc im lepsze wyniki, tym większa szansa na to, by dostać się do wymarzonej szkoły - dodaje.
Mariusz Tarsa podkreśla również rolę rodziców.
- Jestem pewien, że ich pełne wsparcia i odpowiedzialne podejście do nauki swoich pociech, też przełożyło się na nasze wyniki - zaznacza.
Na egzaminie ośmioklasisty była też część, w której sprawdzano poziom opanowania języka obcego. Większość absolwentów wybrała język angielski.
Średni wynik, 52 procent, pozwolił zająć uczniom z naszego powiatu przedostatnie miejsce w Małopolsce. Ich wynik był o 10 procent gorszy od średniej wojewódzkiej.
W znajomości angielskiego najlepsi okazali się uczniowie z Gorlic, uzyskując 63 procent. Na drugim biegunie znaleźli się ich rówieśnicy z Ropy. Ich wynik to jedynie 41 procent.
W samych Gorlicach najlepsi okazali się tu uczniowie szkoły nr 5. Ich wynik, czyli 70 procent robi wrażenie nawet na tle rówieśników. W tym przypadku najsłabiej wypadli uczniowie szkoły nr 3, ale ich wynik, 50 procent, nie przynosi im wstydu.
FLESZ - Nauczyciele zmieniają taktykę. Teraz protest po włosku
- Małopolskie Wianki w skansenie w Szymbarku
- Gorlice. Bobowa ma nową atrakcję, park edukacyjny
- Na Joannę Niemiec, projektantkę z Gorlic czeka Paryż!
- Dzisiaj o godz. 20 w TVN premiera MasterChef w pałacu Długoszów
- Koncert na Przystanku Szymbark na 20-lecie powiatu
- Stróżowianie przywitali prymicjanta - rodaka na granicy wsi
