- W sobotę około godziny 15 otrzymaliśmy zgłoszenie od turystów wędrujących szlakiem - mówi Jakub Hornowski, ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Informowali, że pomiędzy Granatami a przełęczą Krzyżne, ze szlaku spadła turystka i nie ma z nią kontaktu. Ze względu na ograniczoną widoczność nie udało się na miejsce dolecieć śmigłowcem- dodaje.
Jak wyjaśnia Hornowski, z różnych stron na miejsce ruszyły więc piesze ekspedycje ratownicze. Po pewnym czasie dotarła do nich informacja, że z grani widać poszukiwaną osobę. Kobieta jednak już się nie poruszała.
Kiedy ratownikom udało się dotrzeć do poszkodowanej, okazało się, że nie można już jej pomóc. - Około 21 wieczorem ciało zmarłej zawieziono do Zakopanego - mówi ratownik dyżurny. - Wcześniej ewakuowano z Orlej Perci współtowarzyszy zmarłej.
Śmierć w Tatrach nie była jedynym niebezpiecznym zdarzeniem w ten weekend. Wcześniej TOPR udzielał pomocy osobom, które podczas wspinaczki połamali sobie ręce i nogi.
Nocne manewry TOPR na Morskim Oku [PIĘKNE ZDJĘCIA]