https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Pasek artykułowy - wybory

Pijani Brytyjczycy zmorą na ulicach w centrum Krakowa [ZDJĘCIA]

Piotr Tymczak
Ostatnio krakowian zbulwersował wybryk grupy anglojęzycznych turystów, którzy na Rynku Głównym rozebrali się prawie do naga, wsiedli do dorożki i zrobili w niej rundę wokół Rynku Głównego. Wcześniej dochodziło do wielu innych incydentów z udziałem gości z Wysp Brytyjskich. Często przyjeżdżają oni do Krakowa na wieczory kawalerskie, upijają się, hałasują i wyróżniają strojami, nieraz zdarza się, że zachowują się nieobyczajnie - zobacz galerię.

Od lat mieszkańcy Starego Miasta skarżą się na młodych turystów z Wysp Brytyjskich, którzy przylatują do Krakowa na kilka dni i głównie są zainteresowani zwiedzaniem... pubów, knajp oraz piciem alkoholu. Zdarza się, że towarzyszą temu różne incydenty zakłócające porządek publiczny.

Tak było chociażby przed świętami Wielkanocnymi w 2014 r. Krzyki, picie do nieprzytomności na ulicy oraz załatwianie potrzeb fizjologicznych przy zabytkowych kamienicach – tak wyglądała Wielkanoc pod Wawelem pięć lat temu. Stare Miasto po raz kolejny zamieniło się wtedy w wielką knajpę pod gołym niebem. - Przez cały świąteczny weekend watahy pijanych i półnagich Anglików biegały po centrum, drąc się na potęgę. Tak jest niemal codziennie, a raczej conocnie, ale w święta było wyjątkowo tragicznie – relacjonował jeden z mieszkańców Starego Miasta.

Wtedy, do tego, co działo się w Krakowie już od Wielkiego Piątku, odniósł się nawet w świątecznej homilii metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz. – Ze smutkiem zauważyłem, że lokale były otwarte w tym dniu i bynajmniej nie świeciły pustkami. Kusiły także czerwone światła w oknach. Moi drodzy, zróbmy wszystko, by Kraków nie zatracił swojego charakteru miasta (...) wielkiej historii i nie stał się miastem sklepów alkoholowych i czerwonych okien – powiedział kardynał Stanisław Dziwisz.

Inny przykład, z 2012 r.: strażnicy miejscy patrolując rejon Rynku Głównego dostrzegli bardzo głośno zachowującą się grupę mężczyzn. Widać było wyraźnie, że są pod wpływem alkoholu. Zataczali się i zaczepiali mężczyznę trzymającego w ręku tablicę z napisem "Subway", reklamę jednej z sieci fast food. W wyniku popychania go i szarpania za ubranie tablica został zniszczona. Szybko okazało się, że napastnikami byli obywatele Wielkiej Brytanii.

Strażnicy kilkukrotnie wzywali ich do zachowania spokoju, ale polecenia funkcjonariuszy pozostawały bez echa. Ostrzeżeni o możliwości użycia wobec nich siły fizycznej nadal nie reagowali, w związku z tym trzech najbardziej agresywnych mężczyzn zakuto w kajdanki. Po przyjeździe policji goście z Wysp się uspokoili. Zapłacili 270 złotych za zniszczoną reklamę, a za zakłócanie spokoju i porządku publicznego dostali mandaty - po 500 zł.

Natomiast w styczniu 2017 r. policjanci zatrzymali obywatela Wielkiej Brytanii, który zdemolował kilka samochodów, stojących przy jednej z krakowskich ulic. Okazało się, że był nietrzeźwy.

Kilka lat wcześniej do jednego z przewoźników w centrum Krakowa podszedł obcokrajowiec, który powiedział, że chce zamówić przejażdżkę po mieście. Po chwili poprosił przewoźnika o rozmienienie banknotu, którym miałby zapłacić za kurs.

Kierowca meleksa nie miał "drobnych" ale podszedł z banknotem do innej osoby, by rozmienić pieniądze. W tym czasie, potencjalny klient wskoczył do pozostawionego pojazdu i odjechał. Właściciel natychmiast wezwał policję, sprawca został zatrzymany niedługo potem, przy ulicy Kopernika. Jak się okazało, mężczyzna, 22 letni obywatel Wielkiej Brytanii,był pijany. Badanie wykazało w jego organizmie 2 promile alkoholu. Dodatkowo policjanci odnaleźli przy nim także narkotyki - prawie 4 gramy kokainy.

W 2015 r. pijany Anglik został poważnie ranny w twarz po awanturze z ochroniarzem przed jednym z klubów go-go przy placu Dominikańskim. Podczas szarpaniny ochroniarz wyciągnął pistolet na gumowe kule i wystrzelił Anglikowi prosto w twarz.

W sierpniu 2017 r. grupie Irlandczyków, którzy przyjechali do Krakowa na wakacje, nie spodobała się wysokość rachunku w jednej z restauracji. Swoją dezaprobatę wyrazili poprzez pobicie kelnera i zdemolowanie lokalu. Sześciu Irlandczyków nie chciało zapłacić rachunku za kolację i wypity alkohol. Uznali, że 400 zł to za dużo. Zapłacili tylko połowę. Gdy kelner poprosił o resztę należnego rachunku, mężczyźni stali się agresywni - zaczęli rozbijać okna w lokalu, przewracali krzesła, stoliki oraz dotkliwie pobili interweniującego kelnera. Wszyscy sprawcy zostali zatrzymani.

Kilka miesięcy później przy ul. Szczepańskiej strażnicy miejscy zatrzymali - w celu wylegitymowania - mężczyznę, okazał się Irlandczykiem, który załatwił potrzeby fizjologiczne na elewację jednej z krakowskich kamienic. Ponieważ świadek zdarzenia oddalił się, a mężczyzna nie przyznawał się do popełnionego czynu, strażnicy poinformowali go jedynie, że potrzeby fizjologiczne należy załatwiać w miejscach do tego przeznaczonych. Mężczyzna skierował się w stronę postoju taksówek, a strażnicy wsiedli do radiowozu. Nagle, funkcjonariusz siedzący za kierownicą, poczuł silne uderzenie pięścią w twarz. Okazało się, że agresorem był chwilę wcześniej wylegitymowany Irlandczyk. Strażnicy obezwładnili go i oddali w ręce policji.

W maju ubiegłego roku jeden z młodych turystów postanowił wskoczyć do Wisły z... kładki Bernatka. Całe zdarzenie zostało nagrane, a film umieszczono w internecie.

Miesiąc później krakowscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, obcokrajowców, którzy zniszczyli elewacje kamienicy wpisanej do rejestru zabytków i elewację jednej z synagog. Przy mężczyznach znaleziono farby w sprayu, które posłużyły do popełnienia przestępstw.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Brexit bolesny dla Polaków?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

...ja

szczególnie że podniósł rękę na dziewczynę która tam pracowała. Alkohol jest dla ludzi z umiarem nie dla Hołoty z Zachodu

...ja

tutaj żaden sąd, prokurator czy jakakolwiek policja, takim cwaniakom nie pomoże ...

... ja

choć nie jestem Właścicielem tej knajpy, a to nie przestroga tylko dobra rada...

...ja

Jak jeszcze raz zobaczę usłyszę że jakiś beztrosko wychowany gnojek z Zachodu zdemolował mi knajpę. Postąpię z nimi tak jak z resztą. Mogą się zasłaniać kolegami czy rodzicami którzy czasami nie zapłacą co po ściągnięcie należności budzi dodatkowe koszty...

W
WW
Jako mieszkaniec centrum Krakowa chcialbym wiedziec, co robi Policja, co robic, zeby Policja zechciala (czytaj : czula sie zobowiazana) przyjechac na miejsce, by uciszyc wydzierajacych sie po polnocy pijanych Anglikow. Niestety na mojej ulicy jest tego barachla pelno i spac mozna tylko ze stoperami w uszach. Czy wladze Krakowa maja jakis plan, zeby ta sytuacje zmienic???
H
Hs
2019-04-10T07:17:46 02:00, Gość:

Czy w tym Krakowie to rządzą debile? Nie można dać mandatów po 5000 ? To chyba miasto ustala jakie stawki są za wykroczenia. Lejesz na mur 5000 zł i ukróci się, wystarczy zainwestować w ulotki w samolotach z informacjami co grozi idiotom za takie zachowanie.

Dokładnie. Pownni nakładać kary na tyle wysokie, aby dotknęło to kieszeń zatrzymanego. Mandat w wysokości 300 złotych raczej nie zrobina nich wrażenia.

J
JM
2019-04-05T11:36:15 02:00, Kat:

Eee tam przynajmniej wesoło jest, u siebie też tak robia, naprawde was tak boli, ze ludzie sie wesoło bawia? Dopuki nie robia dziadostwa, daj cie sie Im bawić, ja tam ich lubie

W tym artykule chyba opisano same rażące "dziadostwo". Pobicia, napady, dewastacje mienia i obiektów przestrzeni publiczniej to po prostu dobra zabawa nie wymagająca interwencji i nikomu nie powinno to przeszkadzać? Znakomite podejście

b
bee
Ciekawe, czy pod Buckingham Palace albo na Trafalgar Square też tak mogliby się zachowywać. Trzeba po prostu zwiększyc ilość patroli policyjnych i SM. Dawniej, gdy mieliśmy państwo milicyjne takich incydentów nie było. Każdy bał sie zadzierać z "władzą".
B
Brexit83
Życie jest krótkie a oni przynajmniej mają poczucie humoru i umieją się bawić a co z żulami na plantach ????
A
Adam
Reklama zboczeń homoseksualnych.
B
BBC Canada
Mogę te fotki wysłać do BBC Canada?
G
Gość
Czy w tym Krakowie to rządzą debile? Nie można dać mandatów po 5000 ? To chyba miasto ustala jakie stawki są za wykroczenia. Lejesz na mur 5000 zł i ukróci się, wystarczy zainwestować w ulotki w samolotach z informacjami co grozi idiotom za takie zachowanie.
G
Gość
Zabawa i kultura razem anie dzikusy
K
Kat
Eee tam przynajmniej wesoło jest, u siebie też tak robia, naprawde was tak boli, ze ludzie sie wesoło bawia? Dopuki nie robia dziadostwa, daj cie sie Im bawić, ja tam ich lubie
i
inny krakus
krakus 100% racji
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska