https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Zamieszanie wokół MKS Libiąż, czyli psy szczekają, a karawana jedzie dalej...

Jerzy Zaborski
Czasy futbolu na dobrym poziomie w Libiążu to już historia. Tak, jak mówiono, że stary klub musi upaść, żeby zacząć go budować na nowo, tak samo powinno być na płaszczyźnie sportowej. Wiele innych klubów nie tylko w Małopolsce przebyło taką samą drogę.
Czasy futbolu na dobrym poziomie w Libiążu to już historia. Tak, jak mówiono, że stary klub musi upaść, żeby zacząć go budować na nowo, tak samo powinno być na płaszczyźnie sportowej. Wiele innych klubów nie tylko w Małopolsce przebyło taką samą drogę. Fot. Jerzy Zaborski
Psy szczekają, a karawana jedzie dalej. Tak w jednym zdaniu można podsumować zamieszanie wokół MKS Libiąż, który poprzez protekcję trafił do chrzanowskiej piłkarskiej klasy A, a – zgodnie z regulaminem – powinien rozpocząć rywalizację w klasie B, bo przed rokiem, reprezentujący libiąski futbol Górnik, po oddaniu trzech meczów walkowerem u progu jesieni, został relegowany z okręgówki.

Tymczasem libiąscy samorządowcy „wydeptali” w Małopolskim Związku Piłki Nożnej dla nowego tworu przydział do chrzanowskiej klasy A. W okręgowej centrali argumentowali, że – przychylając się do prośby libiążan – kierowali się duchem sportu. Libiąski futbol, który nie tak dawno był w trzeciej lidze, nie zasługuje na kopanie się po najniższym szczeblu chrzanowskiego podokręgu.
„Akt łaski” dla MKS Libiąż podzielił chrzanowskie środowisko piłkarskie. Pozostałe kluby zagroziły bojkotem rozgrywek. W piśmie do prezesa MZPN Ryszarda Niemca domagały się cofnięcia przywileju dla libiążan.
Prezes MZPN spotkał się z „buntownikami”, obiecując im, że porozmawia z libiążanami, żeby zaczęli jednak grę od klasy B. Ci jednak się nie zgodzili, więc okręgowa centrala ustąpiła libiążanom (dlaczego tak łatwo? Kto w końcu decyduje o rozgrywkach w Małopolsce, MZPN czy libiążanie?), co oznacza nakaz wykonalności decyzji MZPN przez chrzanowski podokręg, czyli przyjęcia MKS Libiąż do klasy A.
Może jednak MZPN, zanim zaczął dzielić chrzanowskie środowisko piłkarskie przed wydaniem przywilejów dla MKS, zasięgnąłby opinii u innych źródeł odnośnie okoliczności upadku libiąskiego futbolu. Przecież w Libiążu mieli swój „złoty róg”. Górnik Libiąż utrzymał się w okręgówce w sezonie 2016/17. A o stylu, w jakim to zrobił, było głośno w całej zachodniej Małopolsce. Dlaczego wtedy w Libiążu nie było takiej determinacji, żeby ratować futbol? To dlatego został im tylko „sznur”, czyli stracili wszystko. Skoro MZPN docenia libiąski futbol, to może od razu przydzielić MKS do czwartej ligi. A co? Ciekawe, co na takie posunięcie powiedziałyby krakowskie kluby?
Pytanie, jak zachowają się teraz kluby w chrzanowskiej klasie A. Mówi się o bojkocie rozgrywek, albo rozpoczynania meczów z Libiążem z minimalną liczbą zawodników, by w przypadku jednej kontuzji sędzia musiał przerwać mecz. Można ją przecież zasymulować. To jednak zła droga, bo z gatunku „na złość mamie odmrożę sobie uszy”. Może – zgodnie z nową świecką libiąską tradycją – chrzanowskie kluby pominą drogę służbową i napiszą skargę do Polskiego Związku Piłki Nożnej na dziwne zwyczaje panujące w Małopolsce? Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Może nakaz z Warszawy zmusi MZPN do wycofania się z libiąskich przywilejów i będziemy świadkami niekończącej się historii?

Sportowy24.pl w Małopolsce

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kk
Widocznie w Libiążu są takie zwyczaje. Oczywiście nie mieszajmy do tego polityki gminnej to wszystko to jest przypadek.
k
kibic a-klasy
Uchwała PZPN z 2008r. (...)za zgodą właściwego wojewódzkiego związku piłki nożnej, klub zgłaszający drużynę do rozgrywek w kategorii seniorów, może rozpocząć rozgrywki od Klasy-A, klasy okręgowej lub czwartej ligi. To, że tak można nie oznacza, że tak trzeba. Każda decyzja powinna być podjęta na podstawie konkretnych przesłanek. Fakty moim zdaniem są druzgoczące dla włodarzy libiąskich. MKS DO B-KLASY!!!
K
Kibic
Brawo Panie Jerzy. Jeśli to Pański tekst to można śmiało powiedzieć że wreszcie ktoś opisał całą sytuację z tzw. "jajem". Bardzo dużo mówi się o różnego rodzaju "fair playach" o współzawodnictwie. Niestety co dla niektórych to tylko puste słowa. Skoro zgodnie z regulaminem można robić takie rzeczy to trudno potem się dziwić, że kibice krzyczą "je... pzpn"
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska