Olimpia/Beskid Nowy Sącz – Aussie Sambor Tczew 31:28 (14:16)
Sędziowali: Igor Dębski i Artur Rodacki (Kielce).
Olimpia: Sach, Szczurek, Bargieł - Dubajova 10, Masna 8, Gadzina 6, Szczecina 3, Rączka 2, Figiel 2, Basta, Leśniak, Stokłosa.
Sambor: Kordunowska-Lupa, Wiercioch - Pasternak 6, Tomczyk 5, Belter 4, Bilenia 4, Skonieczna 3, Krajewska 3, Domnik 2, Strzałkowska 1, Balsam, Szulc.
Było to bardzo dziwne spotkanie w wykonaniu obu drużyn. W pierwszej połowie po 11 minutach było 10-6 dla sądeczanek, które kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie. Kiedy pod koniec pierwszej połowy na tablicy było 14-10 dla Olimpii wydawało się, że nic złego nie może się stać. Tymczasem rywalki zerwały się do walki zdobywając pod rząd sześć bramek, a sądeczanki ani jednej. Po zmianie stron celne trafienia Gadziny i Masnej dały prowadzenie sądeczankom 19-17. Rywalki jednak nie rezygnowały z walki i po 43 rywalizacji był remis 22-22. I znów Masna pokazała klasę strzelając nie do obrony i było 24-22. Zespół z Nowego Sącza nie oddał już prowadzenia do końca meczu, choć emocji nie brakowało dzięki sędziom, którzy podejmowali wiele bardzo kontrowersyjnych decyzji. Dzięki zwycięstwu drużyna Olimpia/Beskid ma już tylko punkt straty do Piotrcovii, z którą zagra w Nowym Sączu i tyle samo z Tczewem. SPR tarci już 8 punktów do sądeczanek.