Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna. W PMOS Chrzanów zmęczeni chorobami, ale wciąż głodni sukcesu

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Szymon Cwener (z prawej) i jego koledzy z PMOS Chrzanów, przed własną widownią powalczą o awans do grona ośmiu najlepszych ekip w kraju w juniorach starszych.
Szymon Cwener (z prawej) i jego koledzy z PMOS Chrzanów, przed własną widownią powalczą o awans do grona ośmiu najlepszych ekip w kraju w juniorach starszych. Fot Jerzy Zaborski
PMOS Chrzanów w najbliższy weekend, czyli od 15 do 17 lutego, we własnej hali będzie walczył o przepustkę do grona ośmiu najlepszych drużyn w kraju w piłce ręcznej juniorów starszych. Z turnieju 1/8 finału awansują dwa zespoły. Przed rokiem obecny etap był już ćwierćfinałem, ale w tym sezonie krajowa centrala zmieniła nazwy poszczególnych etapów rywalizacji na szczeblu ogólnopolskim. Zupełnie niepotrzebnie, bo pomniejszyła rangę imprez.

Chrzanowianie w poprzedniej rundzie wygrali grupę w Puławach, więc wydaje się, że - we własnej hali - niesieni dopingiem kibiców, nie powinni mieć kłopotów z zajęciem jednego z premiowanych awansem miejsc. Jednak trener Grzegorz Solarski ostrożnie podchodzi do turnieju.

- Kilku chłopców po powrocie z Puław musiało się położyć do łóżka, bo przegrali z grypą. Straciliśmy zatem tydzień z przygotowań do „swojego” turnieju – zwraca uwagę trener chrzanowian. - Frekwencja na zajęciach nie była najlepsza. Z kolei w tygodniu poprzedzającym turniej niewiele można było przecież nadrobić. Nie można zamęczyć chłopców.

Chrzanowianie zagrali we wtorek sparing z SMS Żywiec. To już stały partner PMOS przed ważnymi imprezami. Szkoleniowiec nie wspomina o wyniku, bo dla niego był on zupełnie nieistotny. Owszem, obawiał się grania meczu na trzy dni przed turniejem i – tym samym – narażania się na złapanie niepotrzebnej kontuzji. Jednak miał swoje powody do rozegrania spotkania. - Chodziło mi przede wszystkim o to, żeby chłopcy młodszego rocznika mieli okazję zgrania się ze starszymi kolegami. Wiadomo, że w meczach o wysoką stawkę mają mniej szans zademonstrowania swoich możliwości, a wiadomo, że w turnieju będą musieli kiedyś dać dobrą zmianę bardziej doświadczonym kolegom – tłumaczy Grzegorz Solarski.

W pierwszym meczu chrzanowianie spotkają się z Anilaną Łódź. W poprzednim etapie wyszła z drugiego miejsca w grupie B. - Nie jest to może zespół mający w swoich szeregach potężnie zbudowanych zawodników, ale pewne braki w warunkach fizycznych jej zawodnicy nadrabiają walecznością. Dużo biegają. Zatem prezentują styl podobny do naszego. Zapowiada się ciężki mecz – uważa Solarski.

W sobotę chrzanowianie zmierzą się z Uniwersytetem Radom, uchodzącym za jednego z faworytów do wygrania turnieju.

Na koniec PMOS musi stawić czoła Stali Mielec, która w poprzedniej rundzie wygrała grupę przed własną widownią. - Graliśmy z tym zespołem dwa lata temu, w Libiąż Cup. Pamiętam, że minimalnie wygraliśmy. Jednak walka na arenie ogólnopolskiej to zupełnie coś innego. Zresztą na tym etapie nie ma słabych ekip – uważa trener Solarski.

Program turnieju:

Piątek:

godz. 16. .........- Stal Mielec – Uniwersytet Radom

godz. 18.......... - PMOS Chrzanów – Anilana Łódź

Sobota:

godz. 10. ...........- Anilana Łódź – Stal Mielec

godz. 12. ...........– PMOS Chrzanów – Uniwersytet Radom

Niedziela:

godz. 9. ..............- Uniwersytet Radom – Anilana Łódź

godz. 11. .............- PMOS Chrzanów – Stal Mielec

godz. 12.30.......... - Uroczyste zakończenie zawodów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska