
Transfer Kamila Zapolnika latem był niespodzianką na wewnętrznym małopolskim rynku. 32-letni piłkarz zdecydował się bowiem zamienić ekstraklasową Puszczę Niepołomice na grającą w I lidze ekipę „Słoni”. Dzisiaj tego ruchu wciąż mogą żałować jedynie w Puszczy, bo w Niecieczy muszą być zadowoleni. Tak samo, jak zawodnik, który stał się mocnym punktem zespołu Marcina Brosza.
Warto przypomnieć, że niecieczanie nie musieli nawet negocjować z klubem z Niepołomic. Kamil Zapolnik miał bowiem wpisaną w kontrakt kwotę odstępnego i „Słonie” po prostu skorzystały z tej klauzuli. Nieoficjalnie mowa była o 100 tysiącach euro. Biorąc pod uwagę wkład Zapolnika w jesienne wyniki Bruk-Betu, można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że były to świetnie zainwestowane pieniądze.
Zapolnik jesienią zagrał dziewiętnaście razy. Wystąpił w osiemnastu na dziewiętnaście meczach ligowych i jednym w Pucharze Polski. Dobrze wyglądają jego liczby. Strzelił sześć bramek, dorzucił dwie asysty. Szczególnie finisz jesieni był świetny w wykonaniu piłkarza Bruk-Betu. Strzelił cztery gole w trzech ostatnich meczach, z czego trzy we wspomnianym grudniu. I wszystkie one były bardzo ważne. To bowiem Zapolnik otworzył wynik w wygranym ostatecznie 5:0 meczu z Kotwicą Kołobrzeg. To on strzelił też jedynego gola w wyjazdowej potyczce z Wartą Poznań. A choć to ostatnie spotkanie zakończył z urazem, to zdołał się wykurować na ostatni mecz jesieni z Chrobrym. I to jak się wykurował! Strzelił gola już w 36 sekundzie! W tym meczu lider I ligi miał jednak później mocno pod górkę, bo Chrobry za sprawą Mikołaja Lebedyńskiego wyszedł na prowadzenie. I tutaj znów do akcji wkroczył Zapolnik, który wyrównał na początku drugiej połowy, a prący mocno do ataku Bruk-Bet ostatecznie wygrał to spotkanie 3:2 po golu Igora Strzałka.
To było czternaste zwycięstwo „Słoni” jesienią! Piłkarze Marcina Brosza wprost zdeklasowali konkurencję i tylko jakiś niewiarygodny kataklizm mógłby im odebrać awans do ekstraklasy. Trudno się zatem dziwić, że po ostatnim meczu Kamil Zapolnik żałował w rozmowie z oficjalnym serwisem Bruk-Betu Termaliki, że tak świetna runda dla jego zespołu już się skończyła: - Myślę, że na koniec roku mój dorobek jest dobry, bo udało się jeszcze w tym czasie dołożyć trzy asysty. Na pewno chciałoby się więcej i patrząc z mojej perspektywy szkoda, że runda się skończyła.
Dodał też o wyniku całej drużyny: - Gdybyśmy przed sezonem założyli taki wynik punktowy, to by się pukało po głowie… Byliśmy nakręceni cały czas kolejnymi zwycięstwami. Była chwila słabszego momentu, ale później najlepszą odpowiedź na to daliśmy na boisku.
Na koniec dodajmy, że w naszej klasyfikacji Piłkarskie Orły za Kamilem Zapolnikiem na czołowych miejscach uplasowali się w Małopolsce w grudniu: Mateusz Cholewiak (Puszcza Niepołomice) - 2 gole, Frederico Duarte (Wisła Kraków) - 2 gole oraz Angel Rodado (Wisła Kraków) i Igor Strzałek (Bruk-Bet Termalica Nieciecza) - obaj po jednym golu.

