„Biało-czarni” nie mieli większych problemów z pokonaniem zespołu z Nowej Huty. Sądeczanie na sztucznej murawie miejscowej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej grali z polotem, raz po raz rozmontowując defensywę przeciwnika.
Do bramki rywala trafili Radosław Kanach, Hubert Maślanka oraz Szymon Kuźma, czyli zawodnicy liczący sobie kolejno 19, 20 i 21 lat. Strzelcy bramek w sparingu z trzecioligowcem idealnie wpisują się w politykę kadrową wicelidera Fortuna 1 Ligi, który ostatnimi ruchami pokazuje, że w Nowym Sączu zaczynają poważniej stawiać na piłkarską młodzież.
Liczą na młodych
W ostatnich dniach swoje pierwsze profesjonalne kontrakty w życiu podpisali z Sandecją piłkarze klubowej akademii Mowa o 17-letnim obrońcy Wiktorze Szewczaku oraz jego rówieśniku grającym w ataku - Sebastianie Wąchale.
- To kolejni beneficjenci zmian oraz nowej strategii Klubu. Grupa TOP TALENT, w której znaleźli się wyróżniający zawodnicy z roczników 2000-2003 ciągle ewoluuje oraz jest pod stałą obserwacją sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny, a także władz Klubu. Została ona utworzona pod koniec zeszłego roku. Efekty pracy zawodników z tej ekipy zaowocują podpisanymi kolejnymi kontraktami z młodymi adeptami Akademii - wyjaśniono w komunikacie na łamach oficjalnego serwisu internetowego klubu z Kilińskiego 47.
Warto dodać, że w kadrze zespołu dowodzonego przez trenera Tomasza Kafarskiego znajdują się inni młodzi-gniewni: bramkarz Szymon Tokarz (rocznik 2001), obrońca Miłosz Kałahur (1999), pomocnicy Michał Szaflarski (1999) czy Kacper Tokarczyk (2000). Widać zatem gołym okiem, że w Nowym Sączu dostrzegają trend aktualny w naszej klubowej piłce. Być może któryś z tych zawodników niebawem zasili klubową kasę większą sumką z transferu do większego klubu? Czas pokaże. Klubowy budżet nieco odsapnie, w Sandecji nie ma już Dawida Manoyana, z którym rozwiązano umowę.
Przyszłość klubu…
W poniedziałek odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta Nowego Sącza, podczas której dyskutowano o kierunkach wsparcia klubu z Kilińskiego. Nie osiągnięto jednak porozumienia i kwestia pomocy Sandecji wciąż jest otwarta. Mówi się o prywatnym inwestorze, który miałby przejąć Piłkarską Dumę Sądecczyzny. Radni mają przed sobą kolejną dyskusję i decyzję w tej sprawie. Jedno jest natomiast pewne: sytuacja finansowa Sandecji nie jest tak zła, jak przedstawiono to w audycie. Klub jest wypłacalny w stosunku do swoich pracowników i właściwie (w styczniu nie było wypłat z racji braku przelewu z ratusza) nie ma wobec nich zobowiązań.
Mimo wspomnianych problemów ekipa Tomasza Kafarskiego jest jedną z czołowych na zapleczu Lotto Ekstraklasy. Jest na drugim miejscu wśród osiemnastu pierwszoligowców i ma realne szanse na awans do elity - po raz drugi w historii. Klub byłby zapewne w lepszej kondycji, ale nie ma nowoczesnego stadionu na kilka tysięcy miejsc. Wpływy z biletów nie są obecnie zbyt wielkie, zaś sami reklamodawcy z pewnością bardziej ochoczo współpracowaliby z Sandecją, gdyby ta miała nowszy, większy obiekt.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Gala Sportowiec Małopolski Galeria zdjęć uczestników
Kuba Błaszczykowski znów zagrał dla Wisły Kraków