- Często Pan się zastanawia nad tym, jak to będzie w nowym sezonie grać przeciwko Maorowi Meliksonowi?
- Nie, za wcześnie na to. Do końca rozgrywek zostały jeszcze trzy mecze, a my w dwóch ostatnich przegraliśmy. Teraz musimy się skoncentrować. Nie ma co się nad takimi rzeczami zastanawiać, bo jak nie będziemy wygrywać... Zresztą, poczekajmy jeszcze trzy kolejki.
- Hasło "ekstraklasa" w waszej szatni musi jednak często padać.
- Gdzieś tam się przewija, bo wiadomo, jak wygląda sytuacja w tabeli. Jestem jednak zwolennikiem, żeby nie mówić, tylko robić na boisku. Jak mamy awansować, to awansujemy, a na razie musimy się skupić na najbliższym meczu. W środę walczymy z Dolcanem. Nie ma co jeszcze dzielić skóry na niedźwiedziu.
- Była już taka sytuacja, że szefowie klubu weszli do szatni i jasno powiedzieli, że macie wywalczyć awans?
- O tym musi pan rozmawiać z trenerem. Mogę tylko powiedzieć, że nikt z góry do szatni nie przychodzi. My mamy po prostu grać o trzy punkty. Jak będziemy wygrywać, to sytuacja sama się rozwiąże. A to nam się ostatnio nie udaje. Z Flotą przegraliśmy wygrany pojedynek. Prowadziliśmy 2:1. Wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą. Pomijam już, jak straciliśmy gola. Szkoda, szkoda, bo liczyliśmy na zwycięstwo. Nie udało się. Nic. Zobaczymy, co w środę się wydarzy.
- Trener powiedział, że w dwóch ostatnich meczach traciliście bramki po tak zwanych wielbłądach.
- Jak się popełnia takie błędy, to się przegrywa. Wcześniej ich nie popełnialiśmy, więc wygrywaliśmy. Na pewno musimy poprawić naszą postawę w obronie - począwszy od ataku a skończywszy na bramkarzu - a znowu będziemy mogli liczyć na punkty.
- Dwie porażki z rzędu to dwa wypadki przy pracy?
- Nie chciałbym tego tak określać. Liga jest wymagająca. Z każdym rywalem jest ciężki mecz. W każde spotkanie musimy wkładać sto procent swoich umiejętności. Wtedy można liczyć na jakieś punkty. Na razie nam się nie udaje. Zobaczymy, co będzie w środę.
- Wydaje się, że teraz karty rozdawać będzie Zawisza Bydgoszcz, który ma przed sobą spotkania z Pogonią i Piastem. Wy gracie z teoretycznie słabszymi przeciwnikami.
- To nie ma znaczenia. Czy się gra z Pogonią czy z Dolcanem, to trzeba się starać na sto procent. Nie ma co doliczać trzech punktów już przed meczem. Spotkanie w Ząbkach wcale nie będzie dla nas łatwe. Jestem pewny, że przeciwnicy pokażą wielką ambicję.
Rozmawiał Łukasz Madej
Miss Małopolski 2012! Zobacz zdjęcia ślicznych kandydatek i oddaj głos!
Trwa plebiscyt na Superkota! Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij nagrody!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!