Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Zieliński: Wygramy w Krakowie i ruszymy po chwałę

Rafał Rusiecki
Piotr Zieliński (w tle, za Robertem Lewandowskim) podczas środowego meczu z Holandią w Gdańsku
Piotr Zieliński (w tle, za Robertem Lewandowskim) podczas środowego meczu z Holandią w Gdańsku fot. Przemysław Świderski
Rozmowa z Piotrem Zielińskim po przegranym meczu polskich piłkarzy z Holandią 1:2 i przed poniedziałkowym spotkaniem z Litwą w Krakowie.

- W przegranym 1:2 meczu z Holandią w Gdańsku dostał Pan szansę gry od początku. Jak ocenia Pan swój występ?

- Na pewno w pierwszej połowie było za dużo strat. Nie wiem, czym to było spowodowane. Może przez brak koncentracji. Takie błędy nie mogą się przytrafiać. W drugiej połowie już to trochę lepiej wyglądało. Jest co poprawiać. Mam nadzieję, że na 12 czerwca będę w najlepszej formie.

- Szukał Pan gry do przodu, ale brakowało czasem wsparcia. Tak to można ocenić?

- Czasami tak. Jesteśmy po obozie, trochę popracowaliśmy w Arłamowie. W Gdańsku teren był ciężki (mecz rozpoczął się tuż po ulewie - przyp. red.), rywal też był trudny. To był dla nas bardzo dobry sprawdzian. Mamy dużo do poprawy i trzeba to też wziąć pod uwagę. Przed nami dwa dni odpoczynku, potem czeka nas mecz z Litwą (w poniedziałek w Krakowie - przyp. red.), a następnie nasz główny cel, który nazywa się mecz z Irlandią Północną. To we Francji mamy być gotowi.

- Trener Adam Nawałka skomentował Pana występ?

- Nie. Wiadomo, że pobiegałem troszkę, nie? Troszkę więcej trzeba popracować w ofensywie, być bardziej kreatywnym. Czujemy zmęczenie po Arłamowie, bo pod koniec meczu trochę mnie skurcze łapały. Do tej pory, w sezonie, nie miałem takich problemów. Na 12 czerwca wyjdziemy gotowi na sto procent.

- Brakowało wam w środku kontuzjowanego Grzegorza Krychowiaka?

- Grzesiek jest bardzo ważną postacią w naszej drużynie. Wiemy o tym doskonale i liczymy na jego powrót. Są jednak inni, którzy też potrafią grać w piłkę.

- Co powie Pan tym kibicom, którzy mówią, że „spala” się Pan w reprezentacji?

- Mogą sobie tak mówić. Na pewno nie gram w reprezentacji tak, jak w klubie. Tam gram bardzo dobrze. Nie wiem, z czego to wynika. Może inne ustawienie? Chciałbym wypadać dobrze. Wierzę, że na Euro tak będzie. W meczu z Holandią nie wszystko funkcjonowało. Wydaje mi się, że zaczęliśmy nieźle. Stworzyliśmy dwie akcje, podeszliśmy wysoko pressingiem. Później te 15 minut weszło nam w nogi. Rywale przejęli piłkę i to my musieliśmy za nią biegać. Miałem dwie straty z rzędu, zupełnie niepotrzebne. To był przydatny sprawdzian. Drużyna holenderska jest znakomita. W każdym meczu eliminacji do Euro miała przewagę w posiadaniu piłki, nawet na poziomie 70 procent. Spodziewaliśmy się, że będą dobrze grać piłką i tak było. Było jednak też kilka pozytywów w naszej grze.

- Te dwa dni wolnego przydadzą się wam, żeby złapać oddech?

- Odpoczniemy sobie po zgrupowaniu. Ja wracam do rodzinnego domu. Spotkam się z rodziną, dziewczyną, znajomymi. Po zakończeniu sezonu miałem 15-godzinną podróż do domu. Następnego dnia trzeba było jechać siedem godzin do Juraty. Potem z Juraty do domu na jeden dzień i znowu osiem godzin jazdy do Arłamowa. Teraz będę miał najdłuższy wypoczynek po sezonie. Trzeba być świeżym na mecz z Litwą. Wygrać w Krakowie, a potem dać czadu we Francji.

- To jak jest z tą ofertą Liverpoolu?

- Nie, nie. Na razie myślę o wyjeździe na Euro.

- Żadnych telefonów Pan nie miał?

- Nie, nie. Trzeba się koncentrować na Euro. Mamy świetną drużynę.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piotr Zieliński: Wygramy w Krakowie i ruszymy po chwałę - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska