FLESZ - WHO: Prawdopodobnie zbliżamy się do końca pandemii w Europie

Władze gminy Piwnicznej-Zdroju walczyły o utrzymanie podstacji pogotowia. Głównym argumentem jaki stawiał burmistrz Dariusz Chorużyk to bezpieczeństwo całej Doliny Popradu. Twierdził, że o połowę wydłuży się czas dojazdu pogotowia do pacjenta jeśli karetka będzie musiała do pacjenta jechać z Rytra. Po drodze jest wiele przejazdów kolejowych, które mogą ją spowalniać. Burmistrz w wielu pismach skierowanych do różnych instytucji w tym także do wojewody przedstawia, że w walce o ludzkie życie czy zdrowie najważniejszy jest czas. Te argumenty najwyraźniej poskutkowały, bo Łukasz Kmita, wojewoda małopolski nie wyraził zgody na zamknięcie podstacji w miejscowości uzdrowiskowej.
- Nie odtrąbiamy sukcesu, raczej jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy pomogli nam merytorycznie zaargumentować zasadność pozostawienia Podstacji Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego w Piwnicznej-Zdroju. Mieszkańcy uzdrowiska mogą ze spokojem realizować swoje codzienne potrzeby, a turyści odwiedzający nasze uzdrowisko mogą śmiało korzystać z atrakcji jakie daje im nasz region, mowa tu o ścieżkach rowerowych, stacjach narciarskich i szlakach górskich - zaznacza Dariusz Chorużyk.
Według przepisów ambulans powinien dotrzeć do pacjenta na terenie miasta w ciągu 15 min, a poza obszarem zabudowanym w ciągu 20 min od zgłoszenia. Jeśli podstacja miałaby zostać zamknięta, to średni czas dojazdu do potrzebujących pomocy na terenie gminy Piwniczna będzie wynosić ok. 30 min, tak wynika z wyliczeń. Karetka jadąca od strony Rytra w wielu przypadkach musi zatrzymywać się przy przejazdach kolejowych. Warto tutaj wspomnieć, że gmina Piwniczna jest położona w bardzo trudnym, górzystym terenie. Szczególnie ciężkie warunki panują tutaj zimą.
Przypomnijmy, że już w 2011 r. ówczesny wojewoda małopolski Stanisław Kracik zlikwidował podstację pogotowia w Piwnicznej, wtedy nikt nie spodziewał się, że karetka kiedyś wróci do uzdrowiska. Tak się jednak stało już w 2016 roku. Okazało się, że brak karetki w uzdrowisku spowodował, że chorzy czekali dłużej niż przewiduje ustawa nawet do 40 min.
Podstacja w Piwnicznej w tym roku ma działać na tych samych zasadach, czyli być czynna od 7.00 do 19.00, podstacja w Rytrze pełni dyżury do 23.00.
Poprawią warunki
Sądeckie Pogotowie Ratunkowe chciało zlikwidować podstację w Piwnicznej-Zdrój, w zamian za to zainwestować środki w utworzenie całodobowej podstacji w Rytrze. Bożena Hudzik dyrektorka pogotowia zaznaczała, że zmiana podyktowana jest częstymi wyjazdami nocnymi, wtedy karetka do Doliny Popradu musi jechać z odległej Krynicy-Zdrój czy Starego Sącza, a w przypadku ratowania ludzkiego życia czas jest na wagę złota.
Dyrekcja pogotowia wskazywała także na niekomfortowe warunki stacjonowania w Piwnicznej. Miała kilka zastrzeżeń. Chodzi m.in. o wyjazd z podstacji z ograniczoną widocznością (ostry łuk) na drogę krajową, lokalizację podstacji oraz warunki lokalowe.
Propozycja likwidacji podstacji nie spotkała się jednak z akceptacją wojewody. Burmistrz zapewnił, że poprawią warunki, zapewnia również, że jest też gotowy zaproponować pogotowiu nową lokalizację dla podstacji.
- TOP 10 najpopularniejszych nazwisk w Nowym Sączu
- W programie "Pytanie na śniadanie" przypomnieli o moście Jana Stacha ze Znamirowic
- Bajkowa zima na Jaworzynie Krynickiej i widoki z platformy 360
- Stadion Sandecji Nowy Sącz coraz większy [ZDJĘCIA]
- Spacerowicze, rowerzyści i turyści oblegają sądeckie szlaki. Widać stąd Tatry