Niedźwiedzie zwykle, kiedy wyczują człowieka oddalają się i wtedy nie stanowią zagrożenia. Inaczej jest w przypadku, kiedy na szlaku spotka się niedźwiedzicę oraz jej młode. Tak sytuacja miała miejsce na hali Obidza, turyści zaobserwowali samicę i jej dzieci. Na szczęście nie doszło do bliższego spotkania.
Nadleśniczy Stanisława Michalik z Nadleśnictwa Piwniczna uspokaja, że choć niedźwiedzie to duże zwierzęta nie atakują ludzi od tak. Gorzej jest, tak jak w przypadku turystów z hali Obidza, kiedy na naszej drodze spotkamy samicę z młodymi, wtedy jest duże zagrożenie atakiem.
Najpiękniejsze małopolskie zamki [ZOBACZ ZDJĘCIA]
Dorosły niedźwiedź może ważyć nawet ponad 300 kilogramów. Leśnicy podkreślają, że wyczuwa człowieka z dużej odległości. Wtedy zwykle sam się oddala. Jeśli już napotkamy tego drapieżnika na swojej drodze, nie należy krzyczeć ani uciekać, lecz spokojnie odejść, ponieważ może rzucić się w pogoń, kiedy zobaczy, że biegniemy, a trzeba pamiętać, że potrafi rozpędzić się do 50-60 kilometrów na godzinę. Szczególnie agresywne są samice z młodymi.
Leśnicy przyznają, że ostatnio częściej otrzymują zgłoszenia o pojawieniu się niedźwiedzi. Zwierzęta nie zostają na dłużej w Beskidzie Sądeckim.
- Służby leśne praktycznie w każdym roku mogą zaobserwować przechodzącego niedźwiadka, ale nie ma informacji, aby ten ssak na naszym terenie dłużej bytował czy gawrował - informuje Paweł Szczygieł, nadleśniczy ze Starego Sącza.
WIDEO: Uwaga na kleszcze w miastach. "Nie mamy już srogich zim"
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
