Specyficzny aromat palonych kabli daje w piwie wędzony słód, natomiast aromaty cytrusowe - chmiele ze Stanów Zjednoczonych. Tego i wielu innych rzeczy o piwach rzemieślniczych dowiedzieć się można było w weekend w dawnej fabryce papierosów przy ul. Dolnych Młynów.
- Jeszcze dwa lata temu można było wejść na rynek z piwem przeciętnym, teraz trzeba sięgać po coraz to nowe dodatki. Np. papryka w piwie to już nic specjalnego, dodaje się np. śledzie - mówi jeden z wystawców Łukasz Gustkiewicz.
Oblegane było stoisko Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych, którego członkowie opowiadali, jak uwarzyć piwo w domu. Jak to się robi w browarze, mówili z kolei ich właściciele. - Jest duża grupa zainteresowanych piwami rzemieślniczymi - twierdzi organizator festiwalu Daniel Hajdecki.