https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Plac Dworcowy w Tarnowie w rozsypce. Włoskie kostki z porfiru nie przetrwały nawet 15 lat i rozpadły się, jak te po remoncie Krakowskiej

Paweł Chwał
Na Placu Dworcowym rozpoczęły się doraźne naprawy uszkodzonej nawierzchni. Prace w tym miejscu mają być jednak przeprowadzone na szerszą skalę, bo stan kostek w wielu miejscach jest katastrofalny
Na Placu Dworcowym rozpoczęły się doraźne naprawy uszkodzonej nawierzchni. Prace w tym miejscu mają być jednak przeprowadzone na szerszą skalę, bo stan kostek w wielu miejscach jest katastrofalny Paweł Chwał
Rozpoczęły się doraźne prace remontowe na placu przy dworcu kolejowym w Tarnowie. Powód? Ułożone w tym miejscu kostki z porfiru popękały i w wielu miejscach rozpadły się, a powstałe po nich dziury i zapadliska zagrażały bezpieczeństwu pieszych, którzy spieszyli się na pociąg.

Nie minęło 15 lat, a plac przy dworcu wymaga ponownego remontu

Plac przed tarnowską stacją PKP wraz z parkingiem został gruntownie przebudowany 15 lat temu przy okazji remontu generalnego dworca. Cała inwestycja pochłonęła 42 miliony złotych, a dzięki niej zapuszczony i bardzo zdegradowany dworzec odzyskał dawny blask i stał się jednym z najpiękniejszych w Polsce. Jego otwarcie nastąpiło jesienią 2010 roku. W ramach remontu zmienił się także wygląd placu. W miejscu betonu i asfaltu ułożona została nowa, estetyczna nawierzchnia z porfiru. Kamień sprowadzono do Tarnowa specjalnie z Włoch, aby przypominał jak najbardziej tę z czasów Franciszka Józefa, kiedy budowano dworzec.

To ten sam materiał, którym pierwotnie wyłożona została także ulica Krakowska, w trakcie feralnej przebudowy w latach 2011-2012 i który po kilkukrotnych, doraźnych naprawach ostatecznie po pięciu latach zastąpiono granitem. Kostki porfirowe, mimo że ładne, okazały się bowiem mało trwałe i nieodporne na mrozy i sól, która stosowana jest zimą do posypywania ulic.

Wszystko wskazuje na to, że podobny los spotkał także nawierzchnię przy dworcu PKP. Ta wytrzymała nieco dłużej niż na Krakowskiej zapewne tylko dzięki temu, że ruch na parkingu jest o wiele mniejszy niż na głównej ulicy biegnącej przez centrum Tarnowa.

Sytuację ratują doraźne naprawy i uzupełnianie ubytków

Wprawdzie dwa lata temu poprawiono jej stan przy okazji odsłonięcia pomnika Lecha Kaczyńskiego, ale działania te tylko odsunęły jej agonię w czasie. Wysiadających na stacji w Tarnowie, po wyjściu z dworca witały popękane i powypadane kostki oraz powstałe w wyniku ich uszkodzenia dziury i ubytki. Trzeba było mocno uważać i patrzeć pod nogi, aby nie nabawić się urazu.

Na szczęście sytuacja pod tym względem powoli się zmienia a jest szansa na to, że plac przy dworcu nie będzie już straszył swoim wyglądem.

- Po rozstrzygnięciu ogłoszonego przetargu została podpisana umowa z firmą, która ma za zadanie wykonać miejscową naprawę nawierzchni placu przed budynkiem dworca PKP w Tarnowie. Czas realizacji tych prac to trzy miesiące. Równolegle prowadzone są także drobne prace naprawcze realizowane przez pracowników PKP – tłumaczy Michał Stilger, rzecznik prasowy PKP S.A.

W związku z naprawami część placu jest wyłączona z użytkowania, a to oznacza chwilowe utrudnienia w korzystaniu z parkingu przez osoby podwożące bliskich na pociąg.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska