
Ruszyła sprzedaż karnetów na mecze Wisły w sezonie 2019/2020. Wejściówki na spotkania "Białej Gwiazdy" podrożały. Ceny dla osób przedłużających karnety normalne wynoszą od 410 do 725 zł (ulgowe: 285-600 zł). Nowi karnetowicze: 470-830 zł (ulgowe: 325-685 zł).

Jarosław Królewski, jeden ze współudziałowców piłkarskiej Wisły: - Podnieśliśmy trochę ceny, żeby były mniej dumpingowe niż w poprzednich sezonach. Ja mam nadzieję, że będziemy sprzedawać zarówno karnety, jak i bilety na wysokim poziomie. Tak jak to miało miejsce wiosną. Chcę podkreślić jedną rzecz. Nam nie zależy tylko na tym, żeby sprzedać karnety, a później żeby stadion był pusty. Chcemy, żeby ta sprzedaż przekładała się na rzeczywistą frekwencję na meczach Wisły, rozgrywanych przy Reymonta. Dlatego jeśli sprzedamy 10 tysięcy karnetów, to będziemy zadowoleni.

Wisła ma do dyspozycji osiem nowych skyboxów. W klubie liczą więc na to, że dochód z lóż wyraźnie wzrośnie. Zamierzają też przeprowadzić remont loży prezydenckiej, do której klub chce zapraszać sponsorów. W Wiśle szacują więc, że w tym sezonie dochód z lóż będzie znacznie większy niż w poprzednim sezonie, w którym wyniósł ok. 2 mln zł.

Wisła zamierza też pozyskać sponsora na tył koszulki oraz sfinalizować nowe umowy z partnerami biznesowymi. - Szukanie dużych sponsorów to kolejny filar naszej strategii. Mamy wolne miejsce na koszulkach i spodenkach piłkarzy. Prowadzimy działania, by je zagospodarować – mówi Piotr Obidziński, prokurent spółki i pełnomocnik nowego zarządu Wisły Kraków SA ds. restrukturyzacji. - Duża powierzchnia koszulek nadal nie jest wykorzystana. Do zagospodarowania jest przecież tył koszulki, są także spodenki i rękawki. Co prawda, część klubów oprócz sponsora tytularnego ma nazwę miasta, które reprezentuje, ale na przykład Legia Warszawa czy Lech Poznań na strojach reklamują po trzech sponsorów. Prowadzimy rozmowy, by podobnie wykorzystać potencjał Wisły - dodaje Piotr Obidziński.