Cerrad Enea Czarni Radom - Barkom Każany Lwów 0:3 (20:25, 15:25, 22:25)
Cerrad Enea Czarni: Woicki 1, Schulz 5, Borges 8, Lemański 9, Rusin 1, Warda 3, Masłowski (libero) oraz Nowowsiak (libero) Nowak 2, Łukasik, Gąsior 1, Firszt 4.
Barkom Każany: Yenipazar 4, Tupczij 18, Kvalen 8, Firkal 16, Szczurow 4, Smoiar 6, Kanajew (libero) oraz Hołowen,
Spotkały się drużyny, które w tym sezonie prezentują podobną dyspozycję i plasują się w dole stawki. Cerrad Enea Czarni Radom uzbierali w 7 meczach 6 punktów, Barkom Każany miał o „oczko” mniej. W poprzedniej kolejce „Nietoperze” przełamały złą passę, odniosły pierwsze zwycięstwo w sezonie, a teraz poszły za ciosem.
Barkom Każany górą w dwóch pierwszym setach w Radomiu
Pierwszy set miał dziwny przebieg. Początek należał do gospodarzy, którzy błyskawicznie wypracowali przewagę (7:2). Jednak na długo im ona nie wystarczyła. Wkrótce było 8:7 (główną rolę odegrał w tym pościgu Jonas Kvalen, który punktował atakiem i blokiem) i remis 10:10. Przyjezdni grali skuteczniej, w końcówce byli w lepszej sytuacji. Gospodarze z 17:20 doprowadzili do 19:20, ale później lwowianie decydujące ciosy zadali zagrywką. Po asie Murata Yenipazara było 19:22, a dwa ostatnie punkty, też serwisem, zdobył Julius Firkal.
W drugiej partii lwowianie nadspodziewanie szybko odskoczyli rywalom - było: 0:4, 2:9. Radomianie podnieśli się desek, nawiązali przez chwilę walkę, ale strat nie byli już w stanie odrobić. Spory dystans się utrzymywał (10:19), lwowianie wygrali do 25.
Bardzo dziwny trzeci set. Barkom Każany ostatecznie zwyciężył
Tym samym zapewnili sobie już przynajmniej punkt meczowy, a mogli śmiało myśleć o pełnej puli. Ostatecznie ją zdobyli, po secie jeszcze dziwniejszym niż pierwszy, pełnym zwrotów akcji. Siatkarze z Ukrainy w trzeciej partii kontynuowali swój koncert, mieli już 7 punktów przewagi (4:11). Zaczęli jednak popełniać błędy, które dodały skrzydeł Czarnym; ci szybko zbliżyli się (12:14), po czym doprowadzili do remisu (16:16).
Goście jednak odzyskali inicjatywę. Po trzypunktowej serii uzyskali przewagę (19:22), by błyskawicznie ją roztrwonić. Artem Smoliar zepsuł zagrywkę, a po chwili Wiktor Nowak posłał dwa asy i znów był remis (22:22). Za trzecim podejście jednak Nowak się pomylił, następnie dłuższą wymianę skończył Wasyl Tupczij (wybrany później MVP spotkania) i Barkom Każany miał meczbola. Kropkę nad i postawił punktową zagrywką Yenipazar.
W następnej kolejce, w niedzielę (13.11), Barkom Każany w hali Suche Stawy w Krakowie podejmie Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.
Inne mecze 8. kolejki
- PGE Skra Bełchatów - Ślepsk Malow Suwałki 0:3
- Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów 3:0
- Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Projekt Warszawa (6.11)
- LUK Lublin - PSG Stal Nysa (6.11)
- Aluron CMC Warta Zawiercie - BBTS Bielsko-Biała (6.11)
- GKS Katowice - Cuprum Lubin (7.11)
- Indykpol AZS Olsztyn - Trefl Gdańsk (7.11)
