Barkom Każany Lwów - Projekt Warszawa 1:3 (25:18, 18:25, 20:25,18:25)
Barkom: Petrovs, Tupczij, Kowalow, Fasteland, Tammearu, Pampuszko (libero) oraz Pope, Valimaa, Rogożyn, Cmokało.
Projekt: Kochanowski, Firlej, Brand, Wrona, Szalpuk, Weber, Wojtaszek (libero) oraz Bołądź, Semeniuk, Borkowski, Kozłowski.
Miłe złego początku dla Barkomu w meczu z Projektem
Po pięciu kolejnych porażkach początek meczu z Projektem dawał nadzieję, że zła passa lwowian się skończy. Po asie serwisowym Władysława Szczurowa prowadzili 7:5, później przewaga wzrosłą do 4 pkt (14:10). Goście poderwali do walki, ale końcówka partii należała do Barkomu. Asem popisał się Lorenzo Pope, a zwycięski punkt atakiem ze skrzydła zdobył Ilia Kowalow.
Drugą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęli siatkarze Projektu. Po bloku Tobiasa Branda na Tupcziju objęli prowadzenie 6:3. Grający środkiem Denis Petrovs doprowadził do stanu 10:11, ale rywale po akcjach późniejszego MVP tego spotkania Linusa Webera prowadzili znów 15:11. Po asie serwisowym Jakuba Kochanowskiego było 19:15 i goście bez problemów wyrównali stan meczu.
Na początku trzeciego seta lepsi byli gospodarze, objęli prowadzenie 3:1. Dwa bloki Kochanowskiego, na Tupcziju i Kowalowie, dały prowadzenie warszawianom 12:9. Gośćie poszli za ciosem, a zwycięski punkt skutecznym blokiem zdobył Tobias Brand.
W czwartym secie walka punkt za punkt toczyła się do stanu 7:7. Dobrze w warszawskim zespole prowadził grę Artur Szalpuk, a w duecie z Brandem byli dla lwowian nie do zatrzymania.
