Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co krakowski MOPS wydaje książki

A.Górska, M.Mazurek
Telefonujemy do ośrodków pomocy w całej Polsce i pytamy: "wydajecie jakieś książki?". Najpierw zalega cisza, a potem pada pełne zdziwienia pytanie "MOPS i książki?" Dopiero w trzynastej placówce, w Gdyni, przyznają, że wydali książkę. Tylko jedną. Krakowski MOPS ma ich na koncie już dziewięć.

Bomba pod szkołą w Krakowie? Ewakuacja na os. Oświecenia

- Stawiamy na bezpośredni kontakt z naszymi podopiecznymi - podkreśla Arkadiusz Joppek z toruńskiego MOPS.

Podobnie odpowiedzi słyszymy we Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi, Gdańsku, Katowicach, Gliwicach, Sieradzu, Malborku, Szczytnie, Olsztynie, Rzeszowie. - Nie stać nas na takie wydatki przy tak niskich nakładach na pomoc społeczną. Są przecież ważniejsze zadania - ucina Lidia Leońska z MOPS w Poznaniu.

Józefa Grodecka, dyrektorka krakowskiego MOPS, przekonuje, że pięć z dziewięciu książek było finansowanych ze środków unijnych jako obowiązkowy element promocji projektów pomocy społecznej (jedną książkę MOPS wydał za własne pieniądze, dwie współfinansował samorząd bratniego Frankfurtu, a za jedną Frankfurt zapłacił w całości).

- Uzyskaliśmy pieniądze na działania promocyjne, które mogliśmy wydać na książki, filmy, ulotki. Uważałam za bardziej celowe wydać je w ten sposób, niż na ulotki - stwierdza kobieta. - Te wydawnictwa to ważny element promocji, książki trafiają bowiem do środowisk naukowych, studentów oraz instytucji współpracujących z MOPS - tłumaczy. I dodaje, że "to trwały ślad przedsięwzięć realizowanych przez MOPS".

Z dotacji Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) korzystają prawie wszystkie ośrodki pomocy w Polsce. Ale pracownikom większości placówek, z którymi się kontaktowaliśmy, nawet nie przyszło do głowy, aby unijne pieniądze na obowiązkową promocję przeznaczać na książki.

Jacek Sutryk, szef MOPS we Wrocławiu mówi, że już od wielu lat ogranicza budżet obowiązkowej promocji. - Promocja projektu EFS głównie polega na informowaniu beneficjentów o tym, kto sponsoruje ich aktywizację - tłumaczy dyr. Sutryk. - Dzieci uczestniczące w projekcie dostają koszulki z logotypem EFS, materiały biurowe. Promujemy projekt też na naszych banerach i namiotach, gdy organizujemy festyny w mieście. Chodzi o to, by dotrzeć z tą informacją do naszych klientów i tyle. Wątpię, że dotrę do nich poprzez wydawanie książek - kwituje.

- W tym roku każdy uczestnik projektu w Poznaniu dostał segregator, notes i długopis z flagą UE i logo EFS. Urzędnicy rozwieszali plakaty w mieście z informacją o konsultacjach prawnych dla podopiecznych, które organizowali. Wydali na to 7 tys. zł. Cały projekt jest wart 5 mln zł.
Agnieszka Michno z rzeszowskiego MOPS podkreśla, że działania promocyjne kierują przede wszystkim do uczestników projektów. Drukują ulotki, plakaty, które umieszczają w instytucjach. Roczny koszt promocji to 9 tys. zł, a całego projektu -1,5 mln zł.

W krakowskim MOPS zapewniają, że ich promocja projektu "Pora na aktywność" nie kończy się na książkach. Też są plakaty, ulotki, naklejki, audycje telewizyjne, materiały biurowe dla uczestników. Ale jej koszt, w porównaniu z innymi miastami, także jest większy. W tym roku MOPS wyda na ten cel 116 tys. zł, a średnia roczna wartość projektu to 5 mln zł (w sumie na lata 2008 - 2012 dostanie dofinansowanie z Unii w wysokości 25,5 mln zł, a łączne nakłady na promocję wyniosą 365 tys. 941 zł).

Książki wydawane przez MOPS nie podobają się też radnym. Magdalena Bassara, radna miejska Platformy Obywatelskiej i członkini Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, nie kryje, że sprawa już na pierwszy rzut oka wydaje się niepokojąca. - Mam wątpliwości, czy na publikacji takich książek mogą w jakikolwiek sposób mogą skorzystać podopieczni MOPS. A to wśród nich ta placówka powinna promować swoje działania - komentuje.

Sprawą zainteresowała się również radna Barbara Nowak (PiS). Jej zdaniem pieniądze powinny trafiać do potrzebujących. - Nie zapominajmy, że pieniądze unijne to również publiczne pieniądze - mówi radna.

Filip Szatanik, zastępca dyrektora Wydziału Informacji krakowskiego magistratu obiecuje, że władze miasta przyjrzą się działaniom promocyjnym MOPS.

Kolejne wątpliwości budzi fakt, że aż siedem z dziewięciu książek wydanych przez MOPS było redagowanych przez jednego autora - dr. Arkadiusza Żukiewicza, głównego specjalistę w MOPS, a zarazem pracownika naukowego Uniwersytetu Pedagogicznego. Jego aktywność w ich pisaniu zbiegła się w czasie z przygotowaniami do habilitacji (stopień, jak dowiadujemy się na stronie www.nauka-polska.pl uzyskał w tym roku). Za te książki Żukiewicz dostawał zresztą specjalne wynagrodzenia. Władze ośrodka nie chcą ujawniać jego wysokości.

Czy publikacje mogły pomóc mu w działalności naukowej? Próbowaliśmy zapytać o to samego zainteresowanego. Ale od kilku tygodni nie ma go ani w siedzibie MOPS, ani na uczelni. Przebywa na zwolnieniu.

Władze Wydziału Filozofii UJ, gdzie habilitował się Żukiewicz, odmówiły komentarza w tej sprawie.
Dyrektor Grodecka pytana o zbieżność publikacji książek z przygotowaniami do habilitacji jej podwładnego stwierdza, że "to oburzające pomówienie". - Każdy, kto zapozna się z jego dorobkiem naukowym, przekona się, że publikacje zlecone przez MOPS nie są jego znaczącą częścią - przekonuje Grodecka.

Dorobek naukowy Żukiewicza podany na stronie internetowej www.nauka-polska.pl, wskazuje jednak na coś innego. Sześć z ośmiu publikacji, które widnieją przy jego nazwisku, było zleconych właśnie przez krakowski MOPS.

Konkurs fotograficzny "Mamo, tato, zrób mi portret". Weź udział i zgarnij nagrody!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska