Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po fali donosów z "żywej szopki" na wadowickim rynku zniknęły zwierzęta

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Zwierzęta wywieziono z rynku. Żywa Szopka nie każdemu się podobała, posypały się donosy
Zwierzęta wywieziono z rynku. Żywa Szopka nie każdemu się podobała, posypały się donosy UM Wadowice
Po fali donosów z "żywej szopki" na wadowickim rynku zniknęły zwierzęta. Urząd Miejski zapewnia, że nie działa im się krzywda.

Tuż przed Bożym Narodzeniem na pl. Jana Pawła II w Wadowicach pojawiła się tzw. "żywa szopka". To był nowy pomysł wadowickiego magistratu na uatrakcyjnienie świątecznego wizerunku rynku. Jak się okazało, kontrowersyjny.

Szopka została zbudowana przez lokalnych przedsiębiorców. W drewnianej, zadaszonej i osłoniętej od wiatru konstrukcji zdecydowano się na umieszczenie takich zwierząt jak: osioł, lama, owca i króliki. Wszystkie pochodziły z pobliskiego parku Mini Zoo w Inwałdzie. Były oswojone i spokojne, przyzwyczajone do kontaktu z ludźmi.

Szopka ze zwierzętami znajdowała się zaledwie kilka metrów od miejsca, gdzie w noc sylwestrową burmistrz zaplanował pokaz fajerkwerków
Szopka ze zwierzętami znajdowała się zaledwie kilka metrów od miejsca, gdzie w noc sylwestrową burmistrz zaplanował pokaz fajerkwerków Bogumił Storch

Atrakcja od początku przyciągała tłum ciekawskich, ale i budziła bardzo skrajne emocje. Od zachwytu do wściekłości.

Rodzice z dziećmi chętnie przystawali, by zobaczyć żywy inwentarz. Bardzo przy tym chwaląc sam pomysł.

Pierwszy raz coś takiego jest w Wadowicach. To miłe i fajnie wprowadza w świąteczny nastrój, tym bardziej że jak się mieszka w mieście to dla małych dzieci jest okazja, by po raz pierwszy w jakiś sposób obcować z żywymi zwierzętami, które widuje już się chyba tylko w zoo albo w telewizji. Nawet w okolicznych wsiach już prawie nikt nie hoduje krów

mówi Paweł Jarosik z Wadowic, ojciec trójki dzieci.

Z kolei ekolodzy i obrońcy praw zwierząt szybko podnieśli alarm. Twierdzili, że zwierzaki, zamknięte na dłuższy czas na tak małej przestrzeni na środku betonowego placu pełnego ludzi i blisko przejeżdżających samochdów, są w taki sposób dręczone.

Wadowice nie są przyjazne dla zwierząt! Chora ta tradycja. Zacofanie i trauma dla zwierzaków

pomstowali internauci.

Przebywające tu zwierzęta będą pod stałą opieką swoich właścicieli, którzy czuwać będą nad ich bezpieczeństwem i dobrym samopoczuciem

uspokajali ich urzędnicy z wadowickiego magistratu.

Obrońcy praw zwierząt nie dawali im wiary i o sprawie powiadomili Powiatowy Inspektorat Weterynarii z siedzibą w Wadowicach, Stację Sanitarno - Epidemiologiczną oraz policję.

Szopka ze zwierzętami znajdowała się zaledwie kilka metrów od miejsca, gdzie w noc sylwestrową burmistrz zaplanował pokaz fajerkwerków
Szopka ze zwierzętami znajdowała się zaledwie kilka metrów od miejsca, gdzie w noc sylwestrową burmistrz zaplanował pokaz fajerkwerków Bogumił Storch

Po kontrolach stwierdzono, że przepisy w żaden sposób nie zostały naruszone, a zwierzętom nie dzieje się krzywda. Ale może się stać i dlatego je zabrano.

O co chodzi?

W noc sylwestrową na płycie wadowickiego Rynku zaplanowano pokaz fajerwerków. Uznano, że odgłosy wybuchających petard i tłum uczestników imprezy mógłby zwierzaki mocno zestresować. Dlatego w poniedziałek po południu właściciel zwierząt zdecydował, że na sylwestrową noc i Nowy Rok zabierze je z szopki.

Potem mają tu wrócić i pozostaną w szopce na rynku aż do 6 stycznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska