Z naszego regionu awans do grupy wschodniej IV ligi małopolskiej zapewnił sobie zespół Rylovii, który od wielu lat wspierany jest przez Zakład Przetwórstwa Mięsnego Chabura. W tym sezonie rylowianie zdecydowanie wygrali rywalizację w brzeskiej klasie okręgowej. Przypomnijmy, że drużyna z Rylowej, wracająca do IV ligi po pięciu latach przerwy, już rok temu stanęła przed szansą awansu, ale wtedy kierownictwo klubu zrezygnowało z tej szansy.
– Rok temu zakończyliśmy rozgrywki na drugim miejscu, a szansę na awans otrzymaliśmy po rezygnacji pierwszej w tabeli Olimpii Kąty. Uznaliśmy wtedy, że byłby to awans „kuchennymi drzwiami” nie dający sportowej satysfakcji i dlatego z niego zrezygnowaliśmy. W tym sezonie chcieliśmy wywalczyć promocję w sportowej rywalizacji i w pełni nam się to udało – podkreśla prezes Rylovii Tomasz Chabura.
W tym sezonie zespół Rylovii rzeczywiście nie miał sobie równych i po rundzie jesiennej, po której rozgrywki zostały zakończone, wyraźnie wyprzedził drugą w tabeli drużynę Strażaka Mokrzyska.
– Od początku rozgrywek byliśmy mocno zmotywowani i za cel stawialiśmy sobie wygranie rywalizacji w brzeskiej klasie okręgowej – podkreśla trener Rylovii Piotr Stawarz. – W trakcie całej rundy jesiennej zaliczyliśmy tylko jedna „wpadkę”. Mam tu na myśli porażkę 0:1 w meczu wyjazdowym z Naprzodem Sobolów. Mimo, że przegraliśmy ten mecz tracąc gola w końcówce byłem zadowolony z postawy zespołu, bo graliśmy naprawdę dobrze. Cała runda była dla nas bardzo udana, natomiast największymi atutami zespołu były stabilizacja kadrowa i zgrany kolektyw. Nie brakowało nam także pewności siebie, dlatego w pełni zasłużyliśmy na ten awans – uważa szkoleniowiec Rylovii.
Przy awansach i braku spadków do niższych klas rozgrywkowych w edycji 2019/20, w nadchodzącym sezonie grupa wschodnia IV ligi małopolskiej może liczyć aż 21 drużyn. Dla wielu zespołów rywalizacja w takiej formule może być sporym wyzwaniem.
– Szczerze mówiąc trudno mi sobie wyobrazić, że na tym poziomie rozgrywek zespół w jednej rundzie miałby rozegrać aż 20 meczów – uważa Chabura. – Nie ukrywam, że bardzo obawiamy się takiego rozwiązania, ale póki co cierpliwie czekamy na decyzje Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Jesteśmy gotowi na grę w wyższej lidze zarówno pod względem sportowym jak i organizacyjnym. W nadchodzącym sezonie liczyliśmy na wsparcie nowego, mocnego sponsora lecz ze względu na epidemię koronawirusa temat raczej upadnie. Możemy jednak liczyć na pomoc ze strony Urzędu Gminy Szczurowa – podkreśla prezes Rylovii, który ma pewne obawy czy obiekt w Rylowej spełni wymagania licencyjne na grę w IV lidze.
– Bardzo dobrze znam stadion w Rylowej i uważam, że nie będzie żadnych problemów formalnych, by obiekt ten został dopuszczony do rozgrywania meczów czwartoligowych – uspokaja Andrzej Maślanka, odpowiedzialny za odbiór boisk w regionie brzeskim.
PIŁKARSKIE ARCHIWUM. IV liga: Grybovia - Rylovia (jesień 201...
