18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po sześciu miesiącach w areszcie prezydent wraca do innego Tarnowa

Andrzej Skórka
Grzegorz Gotfryd z  dyrektora zdegradowany został na samodzielne stanowisko pracy w UMT
Grzegorz Gotfryd z dyrektora zdegradowany został na samodzielne stanowisko pracy w UMT Andrzej Skórka
Do 27 września Ryszard Ścigała, był prezydentem cieszącym się w Tarnowie poparciem stabilnej większości radnych z koalicji "Tarnowianie" - Platforma Obywatelska. Dziś po koalicji zostały już tylko zgliszcza, miastem rządzi samodzielnie PO, a w urzędzie obowiązki prezydenta pełni Henryk Słomka-Narożański. Z takiego obrotu sprawy Ryszard Ścigała, mimo półrocznego odcięcia od dostępu do mediów, zdaje sobie sprawę. Ale to nie jedyne zmiany, z którymi przyjdzie mu się zderzyć po wyjściu z aresztu i powrocie do Tarnowa.

Pierwsze co rzucić musi się w oczy to nowości w samym mieście. Nie do poznania w ciągu ostatniego półrocza zmieniło się targowisko Burek w centrum Tarnowa. We wrześniu ub.r. plac był jeszcze rozgrzebany, a w styczniu odsłonił swoje nowoczesne oblicze. Pod nieobecność prezydenta na ulicach w centrum zainstalowano także parkomaty (dopytywał o nie w jednym z listów do urzędu). Rozpoczął się remont wiaduktu kolejowego nad ul. Krakowską, rusza przebudowa ul. Mickiewicza, a kierowcy od listopada jeżdżą przebudowanym odcinkiem ul. Spokojnej.

Tiry jednak wjechały
We wrześniu Tarnów toczył batalię przeciwko wpuszczeniu ruchu ciężarowego na odcinek autostrady między Szarowem i Tarnowem, bo te musiałyby jechać dalej na wschód przez al. Jana Pawła II. Ryszard Ścigała miał się wówczas wyrazić, iż dopóki on będzie prezydentem, tiry do Tarnowa nie wjadą. Tydzień po jego aresztowaniu minister transportu wydał decyzję o wpuszczeniu ruchu ciężkiego na do miasta.

Karuzela stanowisk
To wszystko jednak nic w zderzeniu ze zmianami politycznymi i personalnymi. Kiedy Ryszard Ścigała pojawi się w urzędzie miejskim, wkroczy do innego świata niż ten, do którego przywykł w ostatnich latach. W gabinecie wiceprezydenta przy ul. Mickiewicza nie urzęduje już najbliższa współpracowniczka prezydenta Dorota Skrzyniarz. Wspomnieniem pozostały również centra kompetencji, w jakie poukładał urząd Ryszard Ścigała ponad dwa lata temu. Zastępujący go teraz Henryk Słomka-Narożański jednym podpisem przywrócił w lutym starą strukturę organizacyjną i ograniczył wpływy ekipy prezydenckiej.

Z otoczenia Ścigały pod jego nieobecność nie tylko Dorota Skrzyniarz straciła posadę. Kolejny jego zaufany człowiek - Grzegorz Gotfryd rozstał się z dyrektorskim fotelem po likwidacji Centrum Obsługi Mieszkańców w UMT, ale przetrwał na samodzielnym stanowisku w Wydziale Spraw Obywatelskich. Na znajomych prezydent nie natknie się w gabinetach prezesów dwóch miejskich spółek. Bogusław Placek odwołany został w połowie lutego po niespełna roku kierowania Przedsiębiorstwem Usług Komunalnych. Jego los niespełna przed miesiącem podzielił Zbigniew Proć, który za aprobatą Ścigały był od lata 2012 r. prezesem Tarnowskiego Klastra Przemysłowego.

Z koalicji do opozycji
Do spędzającego miesiące w odosobnieniu Ryszarda Ścigały docierały informacje o kresie koalicji, która przez siedem lat firmowała jego rządy w Tarnowie. Mimo wszystko sporym zaskoczeniem może się dla niego okazać obserwacja sesji rady miejskiej. Jego "Tarnowianie" jeszcze w grudniu firmowali wspólnie z PO uchwalenie budżetu, a już w styczniu z roli koalicjanta zepchnięci zostali do opozycji. Z szoku jednak dość szybko się otrząsnęli i wspólnie z PiS próbują w radzie dyktować warunki Platformie. Kolejna konfrontacja może nastąpić już w przyszłym tygodniu, jeśli opozycja doprowadzi do zapowiadanej nadzwyczajnej sesji.
Wizyta w Sali Lustrzanej będzie również okazją do skonstatowania zmiany w klubie radnych "Tarnowian". Jego szefem nie jest już Jerzy Hebda, z którego opinią Ścigała niejednokrotnie się liczył. Hebda, występując od dwóch tygodni w roli niezależnego radnego twierdzi, iż nie obawia się łatki zdrajcy. Powtarza, że odszedł, bo nie po drodze mu było "z niektórymi członkami ugrupowania". - Myślę, że prezydent to zrozumie - dodaje.

Z daleka od magistratu?

Fundamentalna kwestia to stanowisko prezydenta. Ścigała nadal nim pozostaje, ale sąd zawiesił go w wykonywaniu tych obowiązków nie określając terminu. Do swojego gabinetu przy ul. Mickiewicza nie może więc na razie wrócić.

Musi się oswoić z myślą, że na czele samorządu stoi teraz jego zastępca - Henryk Słomka-Narożański. Z chwilą wyjścia z aresztu i zawieszenia w obowiązkach prezydent straci dodatkowo pensję. W czasie pobytu w areszcie otrzymywał połowę wynagrodzenia, teraz mu już ono nie przysługuje.

Do magistratu Ryszard Ścigała wstęp będzie miał jak każdy inny petent. Obrońcy będą mu jednak odradzali nazbyt częste składanie tam wizyt. Po to, żeby nie zostało to odczytane w kategoriach próby wpływania na tok postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie.

Czy nosi się z myślą przywrócenia dawnych porządków i start w wyborach? Jego zwolennicy liczą, że powie "tak".

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska