Bandyci próbowali zbiec, po tym jak zabrali poszkodowanemu komórkę i portfel. W pogoń za nimi udał się jednak ojciec ofiary, który pomógł policji ująć sprawców.
- Do napadu doszło około godz. 22 - mówi Kazimierz Pietruch z zakopiańskiej policji. - Napastnicy to mieszkańcy Mysłowic. Dwóch z nich kopało i dusiło swoją ofiarę. Trzeci tylko się przyglądał. Ostatecznie zabrali napadniętemu portfel, w którym było 7 złotych i komórkę. Nie udało im się zbiec, bo całe zdarzenie z oddali widział ojciec napadniętego. To on ruszył w pogoń za napastnikami i zobaczył, do którego pensjonatu wbiegli, by się ukryć.
Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!