https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pociąg do kulek drewnianych

Tadeusz Płatek
Zmieniałem akurat klocki hamulcowe w jednym z większych warsztatów samochodowych, wyposażonych w duży sklep z tzw. akcesoriami. Poczułem się, jakbym znalazł na strychu zapomniany album z fotografiami, uświadamiając sobie jednocześnie, że świat samochodowego badziewia dalej rozwija się plastikowymi konarami uchwytów na napoje, oddycha aromatem żółtych drzewek, połyskuje o zachodzie słońca nabłyszczaczem do kokpitu. Największy sentyment wzbudziła we mnie mata na fotel z drewnianych kulek.

Pamiętam, z czasów młodości, cały naród tzw. wujków-pedantów. To mógł być prawdziwy wujek, przyszywany wujek, ale miał kilka cech szczególnych, powtarzalnych. W polonezie, albo w maluchu na fotelu kierowcy miał właśnie matę, która była podobno lecznicza i higieniczna. Miał buldoga, co na wybojach szosy do Bułgarii kiwał łbem. Miał także wujek pieczołowicie skompletowaną skrzynkę na narzędzia oraz nie wiadomo jak upchaną pod fotelem pompkę do kół.

Wujek ten, gdyby to było możliwe dla lepszego obrazu, najchętniej prowadziłby samochód w kapciach bez pięty, jednak przywiązany do zaleceń bezpieczeństwa, czynił to w skórzanych sandałach. Tak był wuj nasz archetypiczny przywiązany do swojego samochodu, że w mieszkaniu rozwieszał sobie w drzwiach sznury takich samych drewnianych kulek, jakie pod pupą miał kierując. One mu, tym razem nie tylko życie uspokajały estetycznie, ale też orientalnie grały, gdy przez otwarte w bloku okno wpadał wiatr.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska